Uderzyć w używane!

Nowe rozwiązania fiskalne opracowane przez ekspertów mogłyby ożywić sprzedaż aut. Nie wszyscy jednak przyjęli je z entuzjazmem. Eksperci z Instytutu Motoryzacyjnego Samar oraz firmy doradczej PricewaterhouseCoopers (PwC) rozesłali w ubiegłym tygodniu do firm motoryzacyjnych propozycje zmian w podatkach samochodowych.

Branża nie zareagowała na nie jednoznacznie.

- Firmy podzieliły się w ocenach. Pod propozycjami liberalizacji przepisów VAT podpisali się w zasadzie wszyscy. Kontrowersje wzbudziły natomiast zapisy dotyczące podatku ekologicznego. Nasze propozycje zakładające zmniejszenie stawek tego podatku nie wszystkim przypadły do gustu. Niektóre firmy preferują projekt rządowy, zakładający wyższe podatki. Ich zdaniem, skuteczniej, bo szybciej, powstrzyma to napływ aut używanych - przyznaje Hubert Jondrzyk, partner w dziale podatkowym PwC.

Sceptycyzm związku

Ostrożnie do propozycji ekspertów podchodzi Związek Motoryzacyjny SOIS (ZM SOIS), zrzeszający 29 firm.

- Propozycja przygotowana przez ekspertów to jedna z możliwości rozwiązania problemów, z którymi boryka się branża. Na razie za wcześnie ją oceniać. My podtrzymujemy ideę zwołania okrągłego stołu z udziałem firm motoryzacyjnych, polityków i ekspertów. Dopiero na takiej platformie można wypracować wspólne stanowisko w sprawie motopodatków - mówi Jakub Faryś, dyrektor ZM SOIS.

Jego zdaniem, zbytni pośpiech nie ma sensu, gdyż w związku z wyborami ten rząd może już nie zdążyć z ewentualnym wprowadzeniem zmian.

Reklama

Poparcie producenta

Propozycje ekspertów mają też swoich zwolenników. Wśród nich jest firma FIAT Auto Poland (notabene nie zrzeszona w ZM SOIS).

- Propozycje ekspertów silniej niż rządowy projekt uderzyłyby w auta używane. Podejmując decyzję o zakupie auta klient musiałby liczyć się z tym, że podatek ekologiczny będzie płacił co roku, a nie tylko po sprowadzeniu auta z zagranicy. Skutecznie zniechęcałoby to zakupu starych aut, gdyż wraz z wiekiem samochodu podatek ten byłby coraz wyższy. Także wpływy do budżetu byłyby znacznie wyższe - uważa Czesław Świstak, dyrektor ds. finansowych i członek zarządu FIAT Auto Poland.

To jednak chyba nie jedyny powód, dla którego FIAT popiera te zmiany. Włoski producent od dawna podkreślał, że rządowy projekt ustawy o podatku ekologicznym uderza głównie w dystrybutorów małych aut, gdyż jego stawki byłyby wyższe od obecnej akcyzy. Przedstawiciele koncernu nie chcą jednak przyznać, że ten czynnik ma też znaczenie przy ocenie projektu ekspertów. - Nie robiliśmy jeszcze symulacji - enigmatycznie mówi Czesław Świstak.

Czas na dyskusję

Eksperci z PwC sądzą tymczasem, że warto przedyskutować nowe propozycje. - Prawdopodobnie w najbliższą środę zorganizujemy poświęcone temu sympozjum. Wysyłamy zaproszenia do wszystkich dużych firm - zapewnia Hubert Jondrzyk.

Porozmawiaj na Forum

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: używana | ekspert | rząd | Fiat | Auta | branża | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy