To już kres ery diesla!

Samochody z silnikiem diesla będą tanieć.

"Gazeta Prawna" twierdzi, że dopiero po przejechaniu 100 tysięcy kilometrów zaczyna opłacać się zakup takiego auta.

Do tej pory wyższe ceny samochodów z silnikiem Diesla rekompensowało mniejsze zużycie paliwa i jego niska cena. Teraz olej napędowy kosztuje tyle samo co benzyna, a jego cena wzrosła w ciągu roku o 23 proc.

Według dziennika, zrównanie cen paliw spowodowało, że dealerzy coraz częściej informują o obniżce cen na auta z dieslem, np. cena seata ibizy z takim silnikiem spadła z ponad 58 tys. zł do 43,7 tys. zł. Peugeot sprzedaje zaś model 407 w tej samej cenie bez względu na to, czy napędzany jest olejem napędowym czy benzyną.

Obniżka cen samochodów z silnikami diesla nie jest jednak spowodowana tylko ekonomią. Jednostki tego typu właściwie osiągnęły już kres możliwości jeśli chodzi o spełnianie norm ekologicznych, które z roku na rok stają się coraz bardziej restrykcyjne. Dlatego producenci odwrócili się od silników wysokoprężnych, skupiając na niewielkich jednostkach benzynowych, ale z doładowaniem.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: silnik diesla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy