Seat tylko z internetu?

Seat zdecydował się na bardzo odważny krok. Chcąc wyjść naprzeciw nowej generacji nabywców hiszpańska marka rezygnuje z klasycznej sieci sprzedaży. Jej auta będzie za to można zamówić bez wychodzenia z domu, dzięki specjalnej platformie internetowej.

Pilotażowy program sprzedażowy ruszył właśnie w Norwegii. Jego kluczowym elementem jest nowa internetowa platforma obsługi klienta. Dzięki rozbudowanemu konfiguratorowi klienci zamawiać mogą auta o każdej porze dnia i nocy. Za jej nadzorowanie odpowiada jedno centrum obsługi klienta, co wpływać ma na znaczne przyspieszenie procesu zamawiania pojazdu.

Wayne Griffiths - wiceprezes Seata ds. marketingu i sprzedaży - tłumaczy, że firma nieprzypadkowo stawia na nowe sposoby docierania do nabywców. Średni wiek nabywcy nowego auta hiszpańskiej marki jest aż o 10 lat niższy niż średnia w branży!

Reklama

Klasyczne salony, nastawione na wsparcie sprzedaży, działać mają jedynie w Oslo, Bergen i Trondheim. Pozostałe 23 salony mają zostać przekształcone w tzw. "punkty dostaw", gdzie nabywcy będą mogli odebrać zamówionego za pośrednictwem sieci Seata. Oprócz nich w Norwegii funkcjonować ma jeszcze 20 dodatkowych punktów serwisowych.

Hiszpanie chcą również skorzystać z rosnącej mody na dzielenie się pojazdami. Norweski oddział Seata nawiązał już współpracę z firmą HYRE - twórcą aplikacji car-sharningowej. Za jej pośrednictwem marka udostępni norweskim nabywcom 40 nowych Seatów, które pełnić mają funkcję pojazdów demonstracyjnych. Na podobnej zasadzie Hiszpanie współpracują też w Norwegii z siecią wypożyczalni Avis.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama