Rząd znów robi kierowców "w balona"?

Kierowcy znów są wykorzystywani w roli plastra mającego łatać dziurę budżetową. Eksperci twierdzą, że wprowadzone z dniem 1 kwietnia zmiany w podatku VAT stoją w sprzeczności z prawem unijnym.

Przypomnijmy, ze od 1 kwietnia przedsiębiorcy, którzy wykorzystują samochody o masie do 3,5 tony do tzw. celów mieszanych (służbowych i prywatnych) mogą odliczać podatek VAT od kosztów związanych z użytkowaniem auta w wysokości zaledwie 50 proc.

Zdaniem ekspertów cytowanych przez "Dziennik Gazetę Prawną" wydatki związane z przejazdem po płatnych odcinkach autostrad czy parkowaniem są wydatkami "z tytułu używania autostrad lub miejsc parkingowych" a nie samochodu. Ich zdaniem, jeśli za autostradę lub parking zapłaciliśmy w związku z wyjazdem służbowym, podatnikowi należy się pełne odliczenie VAT-u.

Reklama

"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że na mocy decyzji derogacyjnej Rady UE z 17 grudnia 2013 roku Polska otrzymała prawo do odstępstwa od pełnego odliczania VAT. Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że decyzja ta - poza wydatkami na paliwo - nie wymienia innych wydatków związanych z pojazdami, do których można stosować ograniczenia w odliczaniu podatku VAT.

Specjaliści przypominają jednak, że przedsiębiorcy decydujący się na odliczenia pełnej wysokości VAT-u od wydatków związanych z parkowaniem i przejazdami autostradowymi sporo ryzykują. Sądy administracyjne wydawały już orzeczenia, wg których zaliczały tego rodzaju opłaty do "kosztów użytkowania samochodu" twierdząc, że mieszczą się one w 86a ust. 2 pkt 3 ustawy o VAT mówiącym o "innych towarach i usługach związanych z eksploatacją lub używaniem tych pojazdów".

Nie zmienia to jednak faktu, że zdaniem części ekspertów od prawa finansowego, taka interpretacja jest błędna.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy