Rosną przychody UFG. Kierowcy płacą więcej kar za brak OC

​W 2019 roku przychody Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wyniosły ponad 569 mln zł; ok. 23 proc. więcej niż rok wcześniej - wynika ze sprawozdania finansowego UFG za ub.r. Wypłacono ponad 94 mln zł z tytułu szkód spowodowanych przez nieubezpieczonych sprawców wypadków.

W sprawozdaniu finansowym Funduszu za ubiegły rok podano, że łączne przychody UFG wyniosły w 2019 r. ponad 569 mln złotych, tj. o ok. 23 proc. więcej niż w 2018 r. Ze składek firm oferujących obowiązkowe polisy OC (komunikacyjne i rolne) trafiło do Funduszu ponad 195 mln złotych. Pozostałe przychody w wysokości ponad 373 mln złotych pochodziły przede wszystkim z opłat karnych za brak polis OC oraz z regresów od nieubezpieczonych sprawców wypadków.

Jak wyjaśnił  rzecznik prasowy UFG Damian Ziąber, Fundusz osiąga przychody po to, aby móc w pełni realizować swoją misję. "Widać to po stronie kosztowej rachunku zysków i strat UFG. W 2019 r. UFG wypłacił ponad 94 mln złotych świadczeń z tytułu szkód spowodowanych przez nieubezpieczonych i nieznanych sprawców wypadków drogowych, a także świadczeń z tytułu upadłości firm ubezpieczeniowych" - podkreślono.

Zgodnie ze sprawozdaniem, pozostałe koszty działalności UFG wynikały głównie ze zwiększenia stanu odpisów aktualizujących wartość należności związanych z windykacją opłat karnych za brak polis OC oraz regresów (ok. 147 mln złotych). Łączne koszty UFG w 2019 roku wyniosły ponad 523 mln złotych, tj. o ok. 34 proc. więcej niż rok wcześniej.

"Taki wzrost spowodowany był przede wszystkim koniecznością założenia przez Fundusz wyższych rezerw na niewypłacone odszkodowania i świadczenia wynikające ze szczególnych uprawnień poszkodowanych - nazywane potocznie +rentami szczególnymi+, co również stanowi wyraz realizacji społecznej misji Funduszu" - wskazał rzecznik UFG.

Przedstawiciel Funduszu dodał, że 2019 rok stał pod znakiem rosnącej popularności ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych. Fundusz notuje corocznie blisko 50 proc. wzrosty liczby właścicieli aut sprawdzających, czy w danym dniu dane auto posiadało ważne ubezpieczenie OC. O ile w 2017 r. takich zapytań do bazy było nieco ponad 5,5 mln, to w 2018 r. było to już ponad 7,2 mln, a w 2019 - ponad 10 mln.

UFG poinformowało ponadto, że w 2019 roku do wszystkich baz danych Funduszu skierowano w sumie ponad 883 mln zapytań, co dało średnio ponad 3,5 mln zapytań dziennie. W szczytowych momentach liczba zapytań kierowanych do Funduszu - i udzielanych na nie odpowiedzi - sięgała nawet 5 mln.

Jak wyjaśniono, zdecydowana większość zapytań pochodziła z zakładów ubezpieczeń, które w swojej działalności muszą oprzeć się na danych gromadzonych i administrowanych przez UFG. Zapytania kierowały również inne instytucje jak np. Policja, sądy, czy prokuratury. W ciągu roku, UFG udziela przynajmniej kilka tysięcy odpowiedzi na zapytania tych instytucji. Od momentu automatyzacji baz danych i procesów zarządzania nimi Fundusz udzielił ponad 3 mld odpowiedzi.

Dzięki współpracy z Policją i ITD, UFG w 2019 roku zidentyfikował ok. 127 tys. posiadaczy pojazdów mechanicznych, którzy przez jakikolwiek okres w ciągu tego roku nie posiadali obowiązkowego OC.

"Fundusz, zestawiając i analizując dane z CEPiK i administrowanej przez siebie ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych jest w stanie w coraz doskonalszy sposób identyfikować brak obowiązkowej ochrony ubezpieczeniowej. W 2019 roku niemal 80 proc. wszystkich wezwań komunikacyjnych zostało wystawionych przez UFG na podstawie ustaleń własnych" - zaznaczył Ziąber.

Rzecznik dodał, że w ubiegłym roku UFG uruchomił też platformę do identyfikacji przestępczości ubezpieczeniowej. Wyjaśnił, że jej  zadaniem jest wspomaganie wszystkich uczestników rynku ubezpieczeniowego w ujawnianiu oszustw i przeciwdziałaniu nim.

"Według różnych szacunków nawet co dziesiąte roszczenie o wypłatę odszkodowania może mieć charakter przestępczości ubezpieczeniowej. W 2019 r. UFG rozpoczął również budowę systemu ułatwiającego ubezpieczycielom przekazywanie akt szkodowych, z którego korzystają również poszkodowani, a dzięki któremu ubezpieczyciele i sam Fundusz mogli ograniczyć dotychczasowe koszty" - podsumował rzecznik UFG. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy