Polska używanymi stoi

Wygląda na to, że eksperci, którzy zapowiadali, że ten rok będzie dla prywatnych importerów jeszcze gorszy niż poprzedni, nie mieli racji.

W kwietniu po raz kolejny odnotowano wzrost prywatnego importu. W ubiegłym miesiącu do Polski wjechało 65 931 samochodów używanych. Wprawdzie wynik ten jest gorszy niż marcowy (spadek o 12,3%), ale w porównaniu do kwietnia ubiegłego roku oznacza wzrost o 13,4%.

Jak podaje instytut Samar - od stycznia do Polski sprowadzono już 239 tysięcy samochodów używanych. Oznacza to, że w stosunku do pierwszych czterech miesięcy roku 2009 polscy handlarze sprowadzili aż o 25% samochodów więcej.

4x więcej używanych

Od chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej (maj 2004 roku) nasze granice przekroczyło już 5,4 mln samochodów używanych. Skarb państwa - z tytułu akcyzy - zarobił na nich przeszło 5 mld 425 mln złotych.

Dla porównania, w tym samym czasie w Polsce sprzedano zaledwie 1 mln 634 tys. samochodów nowych (część z nich trafiła zagranicę). Państwo zarobiło na nich aż 4 mld 626 mln złotych.

Reklama

Auta coraz młodsze

Wyniki kwietniowego importu - podobnie, jak te z marca - potwierdzają, że Polacy coraz chętniej decydują się na nowsze auta. Udział w imporcie pojazdów w wieku powyżej 10 lat wynosi 42 proc. i jest o 3 proc. niższy niż poprzednio. Najliczniejszą grupę - 47,4 proc. - pojazdów sprowadzanych stanowią auta w wieku od 4 do 10 lat. Rośnie również udział w rynku samochodów najmłodszych. Auta w wieku do 4 lat stanowią już 10,6 proc. importu.

Ulubione marki

Z danych wynika również, że Polacy wciąż najchętniej wybierają samochody niemieckie. Najchętniej sprowadzanymi markami wciąż są Volkswagen i Opel. Trzecie miejsce zajmuje Renault, czwarte Ford a piąte Audi. W pierwszej dziesiątce znajdują się również kolejno: BMW, Mercedes, Peugeot, Seat i Toyota. W pierwszej piętnastce najczęściej sprowadzanych marek uplasowały się jeszcze: Mazda, Citroen, Fiat, Nissan i Skoda.

Kiepski zeszły rok

W zeszłym roku do Polski sprowadzono 693 tysiące samochodów używanych, co stanowi najgorszy wynik od czasu, gdy nasz kraj stał się członkiem Unii Europejskiej. W styczniu wielu ekspertów prognozowało, że ten rok będzie dla handlarzy jeszcze gorszy. W naszym serwisie informowaliśmy jednak, że prognozy analityków wydają się być przesadzone. Na kiepski zeszłoroczny wynik złożyło się bowiem kilka czynników, jak np. wysoki kurs euro oraz niemieckie premie wrakowe (naszym zachodnim sąsiadom bardziej opłacało się zezłomować auto niż sprzedać je Polakowi). Na słabe wyniki importu w styczniu tego roku wpływ miała natomiast wybitnie dająca się we znaki zima.

Począwszy od lutego import pojazdów używanych systematycznie rośnie. Jeśli obecna dynamika wzrostu utrzyma się na dzisiejszym poziomie, jest wielce prawdopodobne, że w tym roku, do Polski znów trafi około miliona pojazdów używanych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ekspert | używana | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy