Po co w samochodzie montować sejf?

Montaż sejfu i walizki na pieniądze w aucie osobowym to dla firm prosty sposób na zakup pojazdu tańszego o wartość podatku VAT.

Pojawił się kolejny sposób na zakup auta firmowego z możliwością pełnego odliczenia podatku VAT. Co prawda Ministerstwo Finansów zlikwidowało taki przywilej w odniesieniu do samochodów osobowych z homologacją ciężarową (popularnych "kratek") pod koniec 2010 r., ale istnieje inna furtka w przepisach. To przeróbka auta na tzw. bankowóz typu C, czyli pojazd przystosowany do przewozu gotówki, papierów wartościowych czy biżuterii.

Taki patent funkcjonował już wcześniej, ale zmienione w 2010 r. przepisy dają możliwość zrobienia z auta nowego typu pojazdu, czyli właśnie bankowozu typu C.

Reklama

Od typowego bankowozu używanego np. przez banki różni się on tym, że nie ma kuloodpornych szyb czy wydzielonego i opancerzonego przedziału ładunkowego. Montuje się w nim niewielki sejf w bagażniku, gdzie znajduje się specjalny neseser do bezpiecznego przechowywania i przewożenia np. banknotów.

W ten sposób przerobić można praktycznie każde auto - nowe lub używane. Warunek? Trzeba kupić pojazd wcześniej przygotowany przez dealera. Zmiana przeznaczenia auta osobowego na bankowóz nie jest możliwa, jeśli już ktoś jest jego właścicielem.

Ze względu na dość wysoki koszt przeróbki (ceny zaczynają się od 13,5 tys. zł), taka operacja opłaca się przy samochodach kosztujących przynajmniej 100 tys. zł netto. Im większa wartość auta, tym bardziej rośnie potencjalna oszczędność.

Przykładowo przy zakupie auta w cenie 200 tys. brutto można zaoszczędzić ok. 38 tys. zł, ale na samochodzie kosztującym 400 tys. zł już ok. 75 tys. zł. Oprócz VAT zawartego w cenie pojazdu, można też odliczyć cały podatek od paliwa, co jest przywilejem m.in. samochodów ciężarowych, dostawczych czy pick-upów.

"Bankowozy to produkt niszowy i trudno oczekiwać, aby wypełniły lukę po autach z homologacją ciężarową" - mówi Andrzej Halarewicz z firmy Jato Dynamics monitorującej rynek motoryzacyjny.

Jak przerobić auto na bankowóz

Przeróbką zajmują się wyspecjalizowane firmy współpracujące z dealerami, np. DBV Optima. W bagażniku konieczne jest nawiercenie czterech otworów na montaż sejfu. Oprócz tego instaluje się uruchamiany zdalnie alarm z antynapadem i lokalizatorem GPS. Na koniec z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji (PIMOT) auto musi otrzymać certyfikat zgodności z wymogami bankowozu określonymi przez przepisy.

Cała przeróbka trwa ok. 2 tygodni i kosztuje łącznie 13,5 tys. zł. Bankowóz typu C w dowodzie rejestracyjnym widnieje jako "pojazd specjalny" zamiast "samochód osobowy". Certyfikat PIMOT-u jest ważny przez 3 lata, a po tym terminie trzeba go odnowić.

To musisz wiedzieć

- Na bankowóz typu C można przerobić każde auto - nowe lub używane. Aby skorzystać z przywilejów podatkowych, nie można być jego właścicielem przed przeróbką - trzeba je kupić i przerobić.

- Zakup takiego pojazdu uprawnia do odliczenia podatku VAT zawartego w cenie oraz paliwie i częściach do auta.

- Aby mieć bankowóz, nie trzeba wykonywać przewozów pieniędzy.

- Nie trzeba wpisu o przewozie pieniędzy w zakresie działalności firmy.

- Z możliwości zakupu bankowozu mogą też skorzystać osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

tygodnik "Motor"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy