Oto najtańsze Bugatti Veyron na świecie!

To prawdziwa gratka dla handlarzy. Na jednym ze szwajcarskich portali aukcyjnych pojawił się właśnie Bugatti Veyron wyceniony na nieco ponad 250 tys. dolarów.

Okazja jest kusząca - cena to zaledwie 1/4 wartości tego typu pojazdu - pojawia się więc możliwość zarobienia niezłych pieniędzy. W czym tkwi haczyk?

Samochód wystawiło na sprzedaż jedno ze znanych towarzystw ubezpieczeniowych - auto ma za sobą wypadkową przeszłość.

Do kraksy z jego udziałem doszło w kwietniu w Austrii na autostradzie A2 między miejscowościami Seebenstein i Grimmenstein. Kierowca stracił kontrolę nad autem, pojazd uderzył w barierki i stoczył się około 40 metrów w dół nasypu. Kierowca nie odniósł większych obrażeń, a pokładowy system GPS automatycznie poinformował służby ratunkowe o wypadku i jego dokładnej lokalizacji. W uprzątnięciu miejsca zdarzenia brały udział dwa zastępy straży pożarnej, by wyciągnąć wrak niezbędna była pomoc dźwigu.

Reklama

Auto wystawione zostało na sprzedaż w drodze licytacji - jego obecna cena nieznacznie przekroczyła 250 tys. dolarów. Oferta wydaje się kusząca zwłaszcza, że - na pierwszy rzut oka - samochód ma niewielkie uszkodzenia. Mimo tego koszt naprawy oszacowany został na 600-700 tys. euro, więc ubezpieczyciel zdecydował się sprzedać wrak, który stał się tym samym najtańszym egzemplarzem Bugatti Veyron na świecie.

Jakich napraw spodziewać się musi przyszły nabywca? Do aukcji załączona została dokumentacja fotograficzna uszkodzeń. Oprócz ubytków w karoserii widać na niej zerwane i pokrzywione mocowania wahaczy i uszkodzoną płytę pod silnikiem. Co ważne, w samochodzie nie wystrzeliły poduszki powietrzne, co pozwala sądzić, że siła uderzenia nie była duża. Za zakupem tego egzemplarza przemawia również udokumentowany przebieg zaledwie 32 tys. km.

Sprzedający zastrzega jednak, że samochód może mieć również wady ukryte. Nabywca powinien się więc spodziewać ewentualnych problemów z silnikiem czy układem przeniesienia napędu.

Nie z takimi przypadkami sprawnie radzili sobie jednak polscy handlarze...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bugatti Veyron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy