Jest źle, lepiej nie będzie

W minionym miesiącu w Europie sprzedano 1 milion 171 tysięcy samochodów nowych. Chociaż na przeciętnym zjadaczu chleba liczba ta może robić wrażenie, dilerzy wciąż nie mają się z czego cieszyć.

W minionym miesiącu w Europie sprzedano 1 milion 171 tysięcy samochodów nowych. Chociaż na przeciętnym zjadaczu chleba liczba ta może robić wrażenie, dilerzy wciąż nie mają się z czego cieszyć.

W stosunku do kwietnia ubiegłego roku, sprzedaż spadła o 7%. W porównaniu z marcem zanotowano aż 30% spadek. Czy oznacza to, że kryzys w branży motoryzacyjnej nie daje za wygraną?

Wbrew pozorom nie jest wcale tak źle, ale z pewną dozą optymizmu patrzeć można jedynie na takie rynki jak francuski czy włoski. Jak podaje stowarzyszenie ACEA od stycznia do kwietnia sprzedaż nowych samochodów w Europie wzrosła w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku o 5,2% (do 4 941 187 sztuk).

Które kraje najbardziej ucierpiały na kryzysie? Jak podaje instytut Samar, najbardziej poszkodowanym rynkiem są Niemcy. Sprzedaż nowych pojazdów w tym roku wyniosła tam zaledwie 930 tys. sztuk, co stanowi wynik aż o 25% gorszy niż przed rokiem. Wiele wskazuje też na to, że najbliższe miesiące będą dla tamtejszych dealerów równie drastyczne. Zeszłoroczny wynik, z uwagi na brak premii wrakowych, wydaje się niemożliwy do powtórzenia.

Reklama

Dużo lepiej mają się Włochy - drugi co do wielkości europejski rynek. Od początku roku sprzedano tam 837 tysięcy nowych aut, co stanowi wynik o 13,4% lepszy niż w ubiegłym roku. Zbliżony wzrost sprzedaży (13%) odnotowali też Francuzi. W ojczyźnie Napoleona sprzedano od początku roku 786 tys. samochodów. O pokonaniu kryzysu mogą już zacząć mówić Hiszpanie i Brytyjczycy. Od stycznia w Hiszpanii nabywców znalazło 380 tys. samochodów, co stanowi wynik aż o 43,2% lepszy niż przed rokiem. Wzrost sprzedaży w Wielkiej Brytanii osiągnął niemal 24% (760 tysięcy sztuk).

Niestety, powodów do radości wciąż nie mają polscy dealerzy. Wszystko wskazuje na to, że obecny rok będzie jeszcze trudniejszy niż ubiegły, który najpełniej określić można słowem "dramat". Sprzedawców nie uratowały przeceny i liczne promocje na pojazdy z poprzedniego rocznika. Od stycznia sprzedano w Polsce 104 tysiące aut, co stanowi wynik o 10,5% gorszy niż w analogicznym okresie minionego roku. Oznacza to, że Polska straciła ósme miejsce w rankingu europejskich rynków i z ogólnym udziałem w Europie wynoszącym zaledwie 2,1% klasyfikowana jest obecnie na dziewiątym miejscu. Nasz smutny zjazd po równi pochyłej trudno będzie zatrzymać. Analitycy Samaru zaznaczają, że kwietniowa sprzedaż była u nas mniejsza niż w Szwajcarii i Szwecji, czyli na rynkach sklasyfikowanych na pozycjach dziesiątej i jedenastej...

Na 1000 mieszkańców Europy przypada obecnie średnio 10 nowych samochodów. Największy wskaźnik sprzedaży od dłuższego czasu należy do Luksemburga, gdzie na 1000 mieszkańców aż 45 decyduje się na zakup nowego samochodu. Drugim krajem w tym zestawieniu jest Belgia (z wynikiem 22 nowych pojazdów na 1000 mieszkańców.

W Polsce na 1000 mieszkańców przypadają tylko trzy nowe samochody. Nie jest tajemnicą, że większość z nich to wymieniane systematycznie pojazdy służbowe.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama