"Dobra zmiana" nie nadeszła, Polacy przestali ściągać stare auta

Gdy okazało się, że nowa akcyza nie zacznie obowiązywać od stycznia, liczba chętnych na używane auto z zagranicy skokowo spadła.

Przypominamy, że w grudniu trafiło do Polski rekordowe 133 tys. używanych pojazdów. To najwyższy wynik od sierpnia 2004 roku. Nikt nie ma chyba wątpliwości, że przyczyniły się do niego zapowiedzi nowych stawek podatku akcyzowego. Doskonale widać, że rodacy nie uwierzyli w zapowiedzi "dobrej zmiany" i zapewnienia senatorów, w myśl których nowe stawki akcyzy miały być "porównywalne" z obecnie obowiązującymi.

W styczniu, gdy wiadomo już było, że projekt akcyzy utknął w senacie, import drastycznie zmalał.

Z danych Instytutu SAMAR wynika, że w minionym miesiącu - w ramach tzw. prywatnego importu - Polacy zarejestrowali zaledwie 65 474 używanych samochodów. To przeszło dwukrotnie(!) mniej niż w grudniu 2016 i o niemal 8 proc. mniej niż w styczniu ubiegłego roku.

Reklama

W styczniu - o niemal 1,5 roku (do 10,5 roku) - spadł średni wiek sprowadzanych pojazdów. Najpopularniejszym rocznikiem okazał się być 2006 (w zeszłym roku 2005). Bez zmian pozostały motoryzacyjne gusta rodaków. Blisko 43 proc. ogółu sprowadzonych w styczniu samochodów stanowiły auta niemieckich marek. Królował Volkswagen przed Oplem i Audi.

Po raz kolejny (po jednorazowym wzroście w grudniu) spadło też zainteresowanie rodaków samochodami z silnikami wysokoprężnymi. W styczniu diesle stanowiły zaledwie 41,2 proc. importu. Dla porównania, zaledwie 7 lat temu było to blisko 63 proc.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama