Autobus za 10 tys. zł? Tak, na aukcji w Krakowie

Krakowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne sprzedało w piątek 57 autobusów z 99 wystawionych, które zostały wycofane z eksploatacji. W sumie ze sprzedaży uzyskano 840 tys. zł. To pierwsza tak duża licytacja niepotrzebnego taboru przewoźnika.

Jak poinformował rzecznik spółki Marek Gancarczyk, podczas piątkowej licytacji wycofywane z Krakowa pojazdy nabyli przewoźnicy z 12 polskich miejscowości: Tarnobrzega, Rzeczkowa, Warszawy, Zawiercia, Tuszyna pod Łodzią, Jaworzna, Bydgoszczy, Słopnicy, Świerklańca, Czułowa, Liszek i Wolanowa.

Najstarszy sprzedawany autobus miał ponad 20 lat, najmłodszy był z 2007 roku. Były wśród nich pojazdy takich marek, jak: Scania, Jelcz, Solaris.

Najniższa cena za autobus wyniosła 10,5 tys. zł. Największa walka toczyła się o zakup najmniejszych autobusów, czyli Jelczy 081MB/3 o długości ok. 9 metrów. Cena jednego z tych autobusów ostatecznie wyniosła 27 tys. zł, a więc prawie dwa razy tyle, co cena wywoławcza. W sumie sprzedano 57 autobusów za niemal 840 tys. zł.

Reklama

Była to - podkreślił rzecznik - największa jak dotychczas licytacja taboru organizowana przez MPK w Krakowie. "Jednorazowa sprzedaż tak dużej liczby autobusów to efekt bardzo intensywnych zakupów nowych pojazdów" - zaznaczył Gancarczyk.

Jak podkreślają władze Krakowa, dzięki zakupom zrealizowanym w ostatnich latach Kraków stał się w tym roku pierwszym dużym miastem w Polsce ze 100 proc. ekologicznym taborem autobusowym, wyposażonym wyłącznie w silniki spalinowe spełniające co najmniej normę Euro 5, napęd hybrydowy lub elektryczny. Wszystkie pojazdy posiadają klimatyzację, monitoring i automaty biletowe.

W latach 2016-2018 mieszkańcy stolicy Małopolski zyskali w sumie 350 nowoczesnych i przyjaznych dla środowiska autobusów. Na ich zakup przeznaczono blisko 1 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy