Miał być centralny system aut i kierowców. A jest skandal!

CBA skierowało do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa po kontroli, jaką przeprowadzono w latach 2005-2011 w MSWiA w sprawie systemu informatycznego CEPiK - poinformował w środę rzecznik Biura Jacek Dobrzyński.

CBA skierowało do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa po kontroli, jaką przeprowadzono w latach 2005-2011 w MSWiA w sprawie systemu informatycznego CEPiK - poinformował w środę rzecznik Biura Jacek Dobrzyński.

"Szef CBA w zawiadomieniu przesłanym do prokuratury poinformował o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez kierownictwo MSWiA w latach 2005-2011 w związku udzielaniem zamówień publicznych z naruszeniem ustawy prawo zamówień publicznych" - poinformował Dobrzyński. "Z uwagi na podejrzenie świadomego omijania prawa ustawy o zamówieniach publicznych informację o sprawie przekazano również do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych" - dodał.

Jak poinformowało CBA, wartość skontrolowanych umów wynosiła ponad 34 mln zł.

Reklama

Jesienią 2011 r. MSWiA zostało podzielone na dwa resorty: spraw wewnętrznych oraz administracji i cyfryzacji; temu drugiemu ministerstwu podlega obecnie Centrum Projektów Informatycznych (CPI).

Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak powiedziała w środę PAP, że kierownictwo resortu zapoznało się z niejawnym protokołem z kontroli i nie zgłosiło do niego uwag. "Od początku ściśle współpracowaliśmy z CBA i od początku zależy nam na wyjaśnieniu tej sprawy" - podkreśliła Woźniak.

Kontrola w resorcie trwała dziewięć miesięcy, zakończyła się na początku stycznia. Jak poinformowano na stronie www.cba.gov.pl, agenci sprawdzili wybrane procedury udzielania zamówień publicznych związanych z budową, wdrożeniem i utrzymaniem systemu informatycznego Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) przez jedną z firm informatycznych na rzecz ówczesnego MSWiA.

Według CBA kontrola wykazała m.in. celowe niestosowanie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, brak nadzoru MSWiA nad należytym wykonaniem umów przez wykonawcę oraz naruszenie zasad wydatkowania środków publicznych.

Zdaniem CBA w sposób nieuprawniony wyłączano stosowanie tej ustawy w trakcie realizacji zamówień publicznych. Mogło też dojść do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez pracowników MSWiA w związku z brakiem nadzoru nad realizacją zamówień. W zawiadomieniu wskazano także na możliwość doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia środkami funduszu CEPiK przez wprowadzenie zamawiającego w błąd co do faktycznego czasu świadczonych usług, a przez to do zawyżenia ich kosztów przez firmę realizującą usługi.

Po południu MSW przypomniało, że równolegle z kontrolą przeprowadzaną przez CBA resort przeprowadził analizę systemu CEPiK pod kątem funkcjonalności i rozwiązań technicznych. "Doszliśmy do wniosku, że system jest zbyt awaryjny, zbyt kosztowny oraz przestarzały" - powiedziała PAP Woźniak. CEPiK miał na koncie kilkanaście poważnych awarii. We wrześniu 2012 r. MSW zdecydowało, że system CEPiK, a także inny rejestr - PESEL, powinny zostać gruntownie zmodernizowane tak, by jednocześnie zwiększyć ich funkcjonalność i zmniejszyć koszty utrzymania. Modernizacja obu systemów miała potrwać do 2015 r. i przynieść obniżenie kosztów o 30 proc., co w ciągu pięciu lat miało przynieść 120 mln zł oszczędności. Obecnie roczne utrzymanie CEPiK-u kosztuje 45 mln zł.

W kwietniu 2012 r., gdy kontrola się rozpoczynała, CBA informowało, że sprawdza przetargi związane z budową i wdrażaniem CEPiK-u. Rzecznik CBA mówił wówczas, że sprawdzane będą wybrane zamówienia publiczne związane z budową, wdrożeniem i utrzymaniem systemu informatycznego CEPiK przez MSWiA w latach 2000-2010.

MSW zapewniało wówczas o pełnej współpracy z CBA. Woźniak mówiła, że ówczesny szef MSW Jacek Cichocki, po objęciu stanowiska jesienią 2011 r., przekazał CBA materiały dotyczące CEPiK-u.

Kontrola dotycząca CEPiK-u była kolejną prowadzoną w resorcie i mającą związek z nieprawidłowościami w Centrum Projektów Informatycznych MSWiA.

W sprawie CPI zatrzymano m.in. b. dyrektora Centrum Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., szefa firmy podejrzanego o wręczenie mu łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji resortu. To oni usłyszeli najpoważniejsze zarzuty - M. i J. dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł, a żona b. dyrektora - prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywanie łapówki - grozi za to do 10 lat więzienia. Aresztowano też dwóch byłych dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych.

Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców to systemem informatyczny, który obejmuje centralną bazę danych o pojazdach, ich właścicielach i posiadaczach oraz osobach posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami.

W założeniu CEPiK miał m.in. utrudnić handel skradzionymi autami, poprawić efektywność pracy policji, podnieść poziom techniczny aut poruszających się po polskich drogach oraz usprawnić rejestrowanie samochodów i wydawanie praw jazdy.

System jest finansowany z funduszu celowego, którego przychody pochodzą z opłat ewidencyjnych, m.in. za wydanie dowodu i tablic rejestracyjnych, prawa jazdy i z tytułu ubezpieczenia OC czy opłat za udostępnienie danych.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy