Astra źle pali

Jeżdżę 13-letnim Oplem Astra 1.6. Mam duże problemy z rozruchem silnika. Muszę kilkakrotnie kręcić rozrusznikiem, auto "załapuje", a chwilę potem gaśnie. Dopiero za piątym razem zaczyna pracować. Na biegu jałowym silnik utrzymuje bardzo wysokie obroty pomimo osiągnięcia normalnej temperatury pracy. Dopiero po zgaszeniu silnika i ponownym zapaleniu obroty wracają do normy, jednak podczas jazdy silnik szarpie. Wymieniłem już przewody wysokiego napięcia, świece i kopułkę rozdzielacza, ale bez rezultatu. Co może być przyczyną tej usterki?

Jeżdżę 13-letnim Oplem Astra 1.6. Mam duże problemy z rozruchem silnika. Muszę kilkakrotnie kręcić rozrusznikiem, auto "załapuje", a chwilę potem gaśnie. Dopiero za piątym razem zaczyna pracować. Na biegu jałowym silnik utrzymuje bardzo wysokie obroty pomimo osiągnięcia normalnej temperatury pracy. Dopiero po zgaszeniu silnika i ponownym zapaleniu obroty wracają do normy, jednak podczas jazdy silnik szarpie. Wymieniłem już przewody wysokiego napięcia, świece i kopułkę rozdzielacza, ale bez rezultatu. Co może być przyczyną tej usterki?

W tym silniku, jak w przypadku większości jednostek z jednopunktowym wtryskiem paliwa z tego okresu, częstym powodem problemów z zapalaniem i wolnymi obrotami jest wadliwe działanie układu obejściowego przepustnicy, który steruje obrotami przy całkowicie puszczonym pedale gazu. Układ ten jest sterowany silniczkiem krokowym, podłączonym do komputera wtrysku. W kanałach, którymi przepływa powietrze, gromadzi się dużo szlamu i innych zanieczyszczeń, które w efekcie mogą doprowadzić nawet do utrudnienia działania silniczka krokowego. Wtedy prawidłowa regulacja wolnych obrotów staje się niemożliwa. Aby usunąć usterkę, należy zdemontować korpus urządzenia wtryskowego (przymocowany czterema śrubami do kolektora dolotowego), wymontować silniczek krokowy i umyć wszystkie elementy. Czasami dochodzi do uszkodzenia samego silniczka krokowego i wtedy konieczna jest jego wymiana na nowy (nie podlega naprawie). Nowy element, renomowanej firmy Siemens-VDO, kosztuje niecałe 240 zł.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy