Znaleziono auto w rzece

Strażacy odnaleźli samochód dostawczy, który 10 grudnia zsunął się z promu rzecznego do Wisły w miejscowości Borusowa na granicy woj. małopolskiego i świętokrzyskiego.

Strażacy odnaleźli samochód dostawczy, który 10 grudnia zsunął się z promu rzecznego do Wisły w miejscowości Borusowa na granicy woj. małopolskiego i świętokrzyskiego.

Nie wiadomo jeszcze, czy w pojeździe jest kierowca.

Marcin Ciszek z policji w Busku-Zdroju powiedział, że w środę zlokalizowano samochód, który znajduje się pod wodą, 300 m od przeprawy promowej. Według policjanta wyciąganie auta może potrwać wiele godzin, ponieważ jest mgła, a rzeka ma silny nurt.

Robert Bujny z buskiej straży pożarnej poinformował, że w zlokalizowaniu samochodu pomagali strażacy z Augustowa, którzy dysponowali sonarem i robotem podwodnym. W akcji wyciągania auta uczestniczą płetwonurkowie, holownik i ciężki samochód strażacki.

Reklama

Do wypadku doszło, gdy prom przepływał z lewego brzegu rzeki w woj. świętokrzyskim na prawy, w woj małopolskim. Po przepłynięciu kilku metrów od brzegu, dostawcze iveco zaczęło staczać się z promu do wody. Według świadków wraz z samochodem w wodzie znalazł się kierowca. Do tej pory nie udało się go odnaleźć.

W dniu wypadku rzekę przez kilka godzin - mimo ciemności, zimna i padającego śniegu - przeszukiwali z dwóch łodzi małopolscy i świętokrzyscy strażacy. Pracę ratowników utrudniał silny nurt rzeki i wiatr. Poszukiwania były kontynuowane w kolejnych dniach.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy