"Znaki stoją zgodnie z prawem. Ale nie zawsze zgodnie z logiką"

Przeglądu oznakowania 260 kilometrów dróg dokonano w ramach pilotażowego programu, który został przeprowadzony w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim. Wnioski mają posłużyć opracowaniu wytycznych dla zarządców szos w całym kraju i przygotowaniu zmian w prawie.

Przeglądu oznakowania 260 kilometrów dróg dokonano w ramach pilotażowego programu, który został przeprowadzony w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim. Wnioski mają posłużyć opracowaniu wytycznych dla zarządców szos w całym kraju i przygotowaniu zmian w prawie.

Sprawdzenie stanu oznakowania zostało na początku lipca zainicjowane przez pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa transportu i ruchu drogowego, wiceministra infrastruktury i rozwoju Pawła Olszewskiego. Wzięli w tym udział zarządcy dróg, policja i eksperci z GDDKiA oraz Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, a uwagi dotyczące potrzeby zmiany oznakowania w konkretnych miejscach, mogli zgłaszać wszyscy zainteresowani.

Reklama

"Przeprowadziliśmy przegląd 260 km dróg (obu stron), w tym 140 km dróg krajowych, 40 km odcinków dróg krajowych w Bydgoszczy, 40 km dróg wojewódzkich, 40 km dróg gminnych i powiatowych. Mamy 478 rekomendacji dotyczących zamian oznakowania, m.in. zmniejszenia liczby znaków i ustawienia nowych znaków, ale też poprawy widoczności znaków. W ciągu ostatnich dwóch tygodni 19 proc. wniosków już zostało zrealizowane" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Bydgoszczy Olszewski.

Wiceminister podkreślił, że w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim w przypadku dróg krajowych do końca roku zostaną zrealizowane wszystkie rekomendacje, a w przypadku dróg samorządowych może to być uzależnione od możliwości finansowych, bo niektóre zalecenia wymagają zmiany organizacji ruchu.

Zapowiedział, że w ciągu około miesiąca zostaną przygotowane wytyczne dla zarządców dróg w kraju, będące zbiorem dobrych praktyk w sprawie przeprowadzania przeglądów oznakowania, a także zostaną podjęte prace dotyczące zmian wymagających rozwiązań legislacyjnych.

"Z raportów pilotażowego programu wynika, że większość dróg jest oznakowana zgodnie ze stanem prawnym, ale nie zawsze są zgodne z logiką. Jeszcze musimy dokonać przeglądu jakie prawo i w jakim zakresie zmienić. W przypadku rozporządzeń zrobimy to niezwłocznie, a równolegle będziemy przygotowywać założenia ustawy o odpowiedzialności zarządców dróg za nieprawidłowe oznakowanie. Zmian ustawowych nie zdążmy wprowadzić zmian w tej kadencji, ale gotowe założenia będą czekały w resorcie i sądzę, że nie zależnie kto będzie, zostaną zrealizowane" - mówił wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Wśród postulowanych spraw wymagających zmian w rozporządzeniu znalazł się postulat elektronicznego pobierania opłat w systemie viaTOLL przed wjazdem na płatny odcinek, a nie już po wjeździe.

Podniesiono też takie problemy, jak: konstruowanie mało czytelnych tablic wskazujących objazdy, brak jednolitego podejścia do wyznaczania obszarów zabudowanych, brak instrukcji stosowania oznakowania o występowaniu dzikich zwierząt, stosowanie niezrozumiałych dla kierowców tabliczek "Nie dotyczy...", czy brak zachowania ciągłości występowania tablic kierunkowych po wjedzie z dróg zarządzanych przez GDDiKiA do dużych miast, pozwalających na właściwe prowadzenie kierowców przejeżdżających tranzytem.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: znaki drogowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy