Zginęło 1140 pieszych. Ale po co im odblaski?

Przepisy sobie, praktyka sobie. Od początku września piesi poruszający się po drogach poza obszarem zabudowanym mają obowiązek nosić po zmroku element odblaskowy. Niestety, większość ciągle ignoruje nowe przepisy.

Według szacunków siedleckiej policji, tylko co trzeci pieszy lub rowerzysta stosuje się do przepisów. Naczelnik tutejszej drogówki Marek Myszkiewicz powiedział, że na razie policjanci upominają i uświadamiają, ale wkrótce będą wobec niepokornych wyciągać konsekwencje. Przypomniał, że za nieposiadanie elementu odblaskowego grozi mandat od 20 do 500 złotych. Dodał, że podobne kary mogą spotkać rowerzystów jeżdżących po zmroku bez oświetlenia. 

Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Siedlcach Jacek Kobyliński podkreśla, że problemem nie jest brak dostępności elementów odblaskowych, ale świadome lekceważenie przepisów. Zauważył, że ośrodek rozdał w szkołach setki tysiące odblasków, tysiące kamizelek i kasków a tymczasem tam, gdzie powinny być one najbardziej widoczne - poza terenem zabudowanym - ciężko je spotkać. 

Reklama

Wkrótce siedlecki WORD wraz z policją rozpocznie kolejną kampanię informacyjną. Tym razem nie będzie ona jednak skierowana wyłącznie do dzieci i młodzieży, ale również dorosłych. 

W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 1140 pieszych a blisko 9 tysięcy zostało rannych. Najwięcej ofiar przyniósł ostatni kwartał.

Informacyjna Agencja Radiowa
Dowiedz się więcej na temat: odblaski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy