Zero gwiazdek w testach NCAP!

Szalupy pasażerskie "Titanica" projektowano z myślą o pasażerach pierwszej klasy. Chociaż od tego czasu minął już przeszło wiek, bogaci wciąż mają zdecydowanie większe szanse przetrwania sytuacji "awaryjnych"...

Podział na klasy jest szczególnie widoczny w świecie motoryzacji. Na biedniejszych rynkach, gdzie o popularności danego modelu decyduje wyłącznie cena, mało kto - włącznie z producentami - przejmuje się bezpieczeństwem pojazdów.

Tej prostej prawdy dowodzą testy zderzeniowe przeprowadzane w ramach ogólnoświatowego standardu NCAP. Obecnie w strukturach New Car Assessment Program (NCAP) działa już dziesięć odrębnych agencji. Najmłodszą jest Baharat NCAP utworzona specjalnie z myślą o testach zderzeniowych pojazdów oferowanych w Indiach, które są obecnie piątym co do wielkości rynkiem motoryzacyjnym świata.

Reklama

Specjaliści od bezpieczeństwa samochodów przeprowadzili ostatnio testy zderzeniowe dwóch popularnych na lokalnym rynku modeli: Chevroleta Enjoy oraz Forda Aspire. Pierwszy to ośmioosobowy van, drugi jest reprezentantem popularnej niegdyś również na Starym Kontynencie grupy budżetowych sedanów klasy B. Jak auta poradziły sobie w testach zderzeniowych?

Wynik Chevroleta jest - łagodnie rzecz ujmując - druzgocący. Samochód, który w podstawowej wersji nie posiada ani jednej poduszki powietrznej, otrzymał ogólną ocenę 0 gwiazdek za ochronę dorosłych. Na 2 gwiazdki - głównie z uwagi na rozmiary pojazdu - oceniono poziom ochrony najmłodszych pasażerów.

Wbrew pozorom tani samochód nie musi być wcale niebezpieczny. Dla porównania, zdecydowanie nowszy konstrukcyjnie Ford Aspire, otrzymał trzy gwiazdki za ochronę dorosłych i dwie gwiazdki za ochronę najmłodszych pasażerów.

Testy przeprowadzane przez Baharat NCAP dowodzą, jak wielki wpływ na ocenę pojazdu ma wyposażenie go w poduszki powietrzne oraz wiek konstrukcji. Warto przypomnieć, że wynik 0 gwiazdek w testach Baharat NCAP otrzymały wcześniej m.in. lokalne odmiany Hyundaia i10, Maruti Suzuki Alto, Taty Nano Volkswagena Polo. Wszystkie one bazują na modelach skonstruowanych dobre dwie dekady temu.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy