Wyłudzali drogie auta w Niemczech. Szefował Polak

31-letniego Polaka, szefa 5-osobowego gangu zajmującego się wyłudzaniem w Niemczech luksusowych samochodów zatrzymali policjanci z KGP - poinformował Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego KGP.

31-letniego Polaka, szefa 5-osobowego gangu zajmującego się wyłudzaniem w Niemczech luksusowych samochodów zatrzymali policjanci z KGP - poinformował Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego KGP.

Szajka ma na swoim koncie auta za ok. 4 mln euro.

"31-letni Tomasz R. został zatrzymany przez policjantów Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Głównej Policji. Mężczyzna ukrywał się w Polsce, w okolicach Bielska Białej - myślał, że tam funkcjonariusze go nie znajdą" - powiedział Hajdas.

Jak dodał, sprawa zaczęła się od informacji, jaką polskim policjantom przekazali koledzy z Niemiec. Wynikało z niej, że na terenie tego kraju działa grupa kierowana przez Polaka, która wyłudza drogie auta.

"Szajka sprowadzała do Niemiec Polaków. Pełnili oni funkcję +słupów+ (podstawione osoby - PAP) i zakładali na siebie fikcyjne firmy. Później na podstawie podrobionych dokumentów, brali również na siebie drogie samochody, które następnie gang sprzedawał. W ten sposób w ciągu kilku lat mogli wyłudzić kilkadziesiąt aut o wartości ok. 4 milionów euro" - wyjaśniał Hajdas.

Reklama

Policjanci z KGP ustalili, że 31-latek może ukrywać się w okolicach Bielska-Białej. "Namierzyli samochód, którym się poruszał, i razem z kryminalnymi z Bielska-Białej przygotowali zasadzkę. Kiedy zauważyli podejrzane BMW, które należało do mężczyzny, zajechali mu drogę. W ciągu kilku sekund 31-latek został zatrzymany. Teraz jest już w areszcie i czeka na procedurę ekstradycyjną" - zaznaczył Hajdas.

Pozostałych czterech członków grupy zatrzymali policjanci z Niemiec.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: policja | Auta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy