Uwaga na niebezpieczne foteliki. Zacinają się pasy!

Graco ogłosiło akcję serwisową obejmująca 3,7 mln fotelików samochodowych. W większości modeli istnieje ryzyko, że dzieci zostaną uwięzione przez system pasów fotelika

Graco ogłosiło akcję serwisową obejmująca 3,7 mln fotelików samochodowych. W większości modeli istnieje ryzyko, że dzieci zostaną uwięzione przez system pasów fotelika

Akcję nawrotową wymusiła na firmie NHTSA, czyli agencja zajmującej się bezpieczeństwem na drogach w USA.

W efekcie Graco przeprowadzi akcję serwisową aż 11 modeli fotelików, sprzedawanych między 2009 a 2013 rokiem, przeznaczonych dla młodszych dzieci, mocowanych przodem do kierunku jazdy, wyposażonych we własne pasy (Cozy Cline, Comfort Sport, Classic Ride 50, My Ride 65, My Ride with Safety Surround, My Ride 70, Size 4 Me 70, Smartseat, Nautilus, Nautilus Elite i Argos 70). To efekt skarg konsumentów kierowanych do agencji NHTSA. Od października 2012 roku takich skarg było 135, ostatnia pochodzi ze stycznia bieżącego roku. Ponadto NHTSA ujawniła, że ponad 6000 skarg dodarło do samego producenta.

Reklama

Klamry do zapinania pasów bezpieczeństwa w fotelikach Graco blokują się. Aż 74 osoby były zmuszone przeciąć pasy, by uwolnić dziecko z fotelika.

NHTSA twierdzi również, że Graco powinno wycofać kolejne 1,8 mln fotelików przeznaczonych dla najmłodszych dzieci, mocowanych tyłem do kierunku jazdy, w których używany jest ten sam typ klamry (modele: Snugride, Snugride 30, Snugride 32, Infant Safe Seat-Step 1, Snugride 35, Tuetonia 35, Snugride Click Connect 40). Firma nie chce tego uczynić.

Graco tłumaczy, że jej testy wykazały, iż to resztki jedzenia i płynów dostają się do mechanizmu zapięcia pasów i tym samym powodują jego zablokowanie. NHTSA odrzuciła to tłumaczenie.

W fotelikach objętych akcją serwisową zostanie wymieniona klamra spinająca pasy. Wadliwa klamra została wycofana z użytku w maju ubiegłego roku, więc foteliki wyprodukowane po tym terminie są bezpieczne.

Niektóre z wadliwych fotelików były sprzedawane również w Polsce. Zwróciliśmy się do UOKiK z prośbą o wyjaśnienie co mają zrobić osoby użytkujące te foteliki w naszym kraju.

INTERIA/RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy