Szok. Policjantom brakuje druków mandatowych!

Śląska policja już po raz kolejny ma problem z bloczkami mandatowymi - informuje reporter RMF FM Marcin Buczek.

Tamtejszy garnizon, mimo że jest największy w kraju, systematycznie dostaje z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za mało druków tego typu. Dochodzi więc do kuriozalnej sytuacji, że trzeba je pożyczać od komend z innych regionów.

Żeby uzupełnić braki, funkcjonariusze ze Śląska dostaną około dwóch tysięcy bloczków mandatowych pożyczonych z Gorzowa. W ostatnich miesiącach podobnego wsparcia udzielały także inne regiony - pożyczono 500 bloczków mandatowych z Poznania, 700 z Lublina i 2 tysiące z Olsztyna. Oczywiście, będzie trzeba je potem oddać.

Reklama

Problemy śląskiej policji wynikają z faktu, że MSW nie przekazuje jej tylu bloczków, na ile zgłaszane jest zapotrzebowanie. Zamówienia trafiają najpierw do urzędu wojewódzkiego, który kieruje je do MSW. - To właśnie ministerstwo decyduje gdzie i ile mandatowych druków zostanie wysłanych. W ubiegłym roku śląski urząd wojewódzki zamówił w ministerstwie ponad 40 tysięcy mandatowych bloczków. Przyszło 31 tysięcy. W tym roku zamówiono 47 tysięcy. Ministerstwo obiecało 34 tysiące - wylicza w rozmowie z Marcinem Buczkiem Marta Malik, rzecznik śląskiego urzędu wojewódzkiego. Obiecane bloczki miały zostać dostarczone już w kwietniu. Jednak do tej pory nie trafiły do funkcjonariuszy.

Jak wylicza Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji, bloczek mandatowy zawiera 20 druków. Śląscy policjanci wypisują średnio około 3 tysięcy mandatów miesięcznie.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy