Światła do jazdy dziennej. Czy to się opłaca?

Wraz z nadejściem dłuższych dni warto przełączyć się na światła do jazdy dziennej. Całodzienna jazda na zapalonych światłach mijania pociąga za sobą zwiększone zużycie paliwa i przyśpieszone przepalanie się żarówek.

Oświetlenie LED do jazdy dziennej stanowi rozpoznawalny element wielu marek samochodowych. Poszczególne marki kojarzone są z odpowiednim kształtem tego typu oświetlenia. Audi to łezki, BMW - anielskie oczy, a Mercedes - paski.

Jednak nie tylko producenci luksusowych aut stosują stylowe oświetlenie LED. Można je spotkać również w Oplach, Skodach. Po raz pierwszy lampy Full-LED w samochodzie produkowanym seryjnie zastosowano w Audi R8 w 2008 roku. Dziś stanowią one wyznacznik stylu i pozwalają wyróżnić się na drodze.

Widoczność

Od 2009 roku kierowcy w Polsce zamiast używania świateł mijania mogą włączać LED-owe światła do jazdy dziennej (DRL - Daytime Running Lights) podczas jazdy od zmierzchu do świtu, w dobrych warunkach pogodowych.

Reklama

Głównym zadaniem świateł do jazdy dziennej jest poprawa bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego oraz zapobieganie kolizjom czołowym i bocznym. Jest to możliwe dzięki ich nietypowemu położeniu oraz rozprowadzaniu światła we wszystkich kierunkach. Warto pamiętać, że do 40 procent wypadków samochodowych dochodzi w trakcie dnia.

Według raportu magazynu The Journal of the Transportation Research Forum z jesieni 2012 roku aż 8 procent samochodów poruszających się w warunkach dziennego oświetlenia w otwartej przestrzeni jest niewidocznych dla pozostałych uczestników ruchu z odpowiedniej odległości. Natomiast na zacienionych drogach lub z tłem, które maskuje popularne kolory aut, powodem aż co drugiego wypadku jest zbyt późne zauważenie innego samochodu.

Led-owe światła do jazdy dziennej emitują bardzo jasne, białe światło, przez co znacznie zwiększają widoczność aut na drodze. Dzięki temu są one łatwiej zauważalne przez kierowców innych pojazdów oraz przez pieszych.

Oszczędności

Bardzo istotne są również względy ekonomiczne. Światła do jazdy dziennej zużywają jedynie 10 procent energii, jakiej wymagają standardowe światła mijania, co przekłada się na mniejsze spalanie paliwa. Na przykład lampy DayLightGuide Philips potrzebują blisko dziesięć razy mniej prądu niż tradycyjne, halogenowe światła mijania. Do zasilania potrzebny jest prąd o mocy zaledwie 14W, a szacowany czas ich działania wynosi tyle, co użytkowania auta.

Energooszczędność jest wynikiem zastosowanej w nich technologii LED-owej. Składają się one z dwóch diodowych linii świetlnych umieszczonych w aluminiowej obudowie. Charakterystyczna dla DayLightGuide jest jednolita linia świetlna, a nie zbiór pojedynczych punktowo świecących diod LED.

Samodzielny montaż

Do instalacji lamp wystarczą niespełna dwie godziny. W zestawie znajduje się szczegółowa instrukcja montażu. Sama obsługa jest bardzo prosta. Po prawidłowym zainstalowaniu automatycznie zapalają się wraz z rozruchem silnika. Mają także funkcję ściemniania, dzięki czemu można je przyciemnić przy włączeniu świateł mijania po zmroku.

Lampy są kompatybilne z autami elektrycznymi, hybrydowymi oraz wykorzystującymi system automatycznego włączania i wyłączania (Start & Stop). Są także wytrzymałe na wstrząsy, wodę, kurz, sól i piach, dzięki korpusowi wykonanemu z żywicy poliwęglanowej.

Oceń swój samochód. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy