Stare samochody też są bezpieczne?

Statystyki są tragiczne. Polskę cechuje jedna z najwyższych w Europie liczba ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na tysiąc wypadków.

Jako powód takiej sytuacji podaje się często wiek samochodów, którymi najczęściej poruszają się Polacy.

Okazuje się jednak, że stare samochody nie muszą od razu być niebezpieczne. Dowodem tego może być kolizja, na miejscu której był reporter INTERIA.PL.

Jak widać, na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną, ford escort uderzył w bok opla astry. Oba samochody czasy największej świetności miały już dawno za sobą, można powiedzieć, że prezentowały pod tym względem średni polski poziom, czyli ich wiek oscylował wokół 10 lat.

Kierowcy obu samochodów wyszli ze zdarzenia praktycznie bez szwanku, drzwi (poza całkowicie zniszczonymi w oplu) dały się otworzyć, a interwencja straży pożarnej ograniczyła się do neutralizacji rozlanego na asfalcie oleju.

Warto również zauważyć, że mimo słusznego wieku, w obu samochodach zadziałały poduszki powietrzne.

Reklama

Oczywiście nie znamy prędkości z jaką doszło do zderzenia, co nie przeszkadza stwierdzić, że np. w fordzie zgodnie z założeniami zniszczeniu uległa głównie strefa zgniotu, zaś kabina pasażerska pozostała praktycznie nienaruszona.

Zapewne sytuacja zmieni się drastycznie podczas zderzenia, do którego dojdzie podczas jazdy z większą prędkością. Wtedy przewaga nowych aut, wyposażonych w większą liczbę poduszek powietrznych, pasy bezpieczeństwa z pirotechnicznymi napinaczami i ogranicznikiem napięcia czy wzmocnienia boczne bardziej się uwidoczni. Aczkolwiek nie zapominajmy, że od pewnej prędkości nawet najbezpieczniejszy samochód już nic nie pomoże...

Zjedź na pobocze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | samochody | stare | stare samochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy