Staranował dwa radiowozy

Scenariusz jak z hollywoodzkich filmów rozegrał się w nocy z soboty na niedzielę na ulicach Ursusa.

Scenariusz jak z hollywoodzkich filmów rozegrał się w nocy z soboty na niedzielę na ulicach Ursusa.

Około godziny pierwszej policjanci jednego z patroli zwrócili uwagę na kierowcę peugeota, który nie zastosował się do znaku stop.

Mimo sygnałów do zatrzymania kierowca gwałtownie przyspieszył starając się zgubić radiowóz. Do pościgu szybko włączyły się inne policyjne auta.

W pewnym momencie pirat zatrzymał pojazd, po czym zawrócił i staranował radiowóz, który starał się odciąć mu drogę ucieczki. Nie zatrzymało to jednak kierowcy peugeota.

Dopiero w jednej z pobliskich uliczek drogę zagrodził mu inny policyjny samochód, który również został staranowany. Gdy do rozbitego pojazdu podbiegli policjanci, kierowca próbował jeszcze potrącić funkcjonariuszy. Ostatecznie pirata udało się wyciągnąć zza kierownicy i aresztować.

Reklama

Za kierownicą auta siedział 27-latek, dobrze znany lokalnej policji za sprawą kilku kradzieży z włamaniem, udziału w zorganizowanej grupie przestępczej czy składania fałszywych zeznań. Miał we krwi 1,6 promila alkoholu.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: policja | radiowozy | staranował
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy