Polska wróciła z długiego weekendu. Jaki był na drogach?

98 osób zabitych i ponad 1100 rannych - to bilans długiego sierpniowego weekendu.

98 osób zabitych i ponad 1100 rannych - to bilans długiego sierpniowego weekendu.

Na polskich drogach w ciągu tych dziesięciu dni (10-19 sierpnia) doszło do blisko 900 wypadków. Marek Kąkolewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji podkreśla, że tylko w ciągu ostatnich trzech dni doszło do 250 wypadków, w których 30 osób zginęło na miejscu.

Wielu kierowców nie doceniło zagrożenia, jakim może być upał i powodowane przez niego zmęczenie. Marek Kąkolewski przypomina, że podczas takiej pogody co dwie godziny powinniśmy zrobić sobie przerwę w trasie. "Wiele osób jest meteoropatami lub ma problemy z krążeniem i tacy kierowcy powinni unikać jazdy podczas upału nawet w samochodzie z klimatyzacją. Można wyruszyć w drogę wcześnie rano lub w nocy, kiedy temperatura jest niższa"- mówi.

Reklama

Przez cały długi weekend policja zatrzymała ponad pięć tysięcy nietrzeźwych kierujących. Od piątku do niedzieli aż 1595 nietrzeźwych kierujących zostało zatrzymanych przez policję. To oznacza, że wciąż w istnieje społeczne przyzwolenie na jazdę po alkoholu.

Kąkolewski przyznał, że wciąż mamy sezon na grillowanie, a wypity alkohol szybciej uderza do głowy. "Podczas upału trudno dokładnie przewidzieć reakcję organizmu na alkohol, a kierowca, który wypił jedno piwo może usiąść za kółkiem nawet dopiero po trzech - czterech godzinach" - radzi policjant.

Na polskich drogach panował wzmożony ruch. Wiele osób podróżowało na urlop lub wracali do domów. Niektórzy wzięli tylko cztery dni wolnego, ale dzięki świątecznej środzie 15 sierpnia mogli wyjechać na 9-dniowy wypoczynek.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy