Parujące reflektory

Życie właściciela nowego samochodu nie jest usłane różami. Do naszej redakcji dotarł kolejny list będący potwierdzeniem tej tezy.

Co więcej, narzekania pojawiają się na bardzo różne marki. Czyżby wszyscy producenci mieli problemy z jakością?

Oto list od naszego czytelnika:

"Od 15 miesięcy, czyli od momentu zakupu Hondy Civic 5D rok modelowy 2004, trwa między mną a Hondą Poland spór dotyczący lamp przednich tego modelu.

Po niekończącym się udowadnianiu swoich racji, które o dziwo, potwierdza regionalny dealer, na przestrzeni wspomnianego okresu wymieniono w sumie pięć reflektorów. W każdej z kolejno montowanych lamp ujawniały się te same wady.

Pierwszym zasadniczym problemem jest nagminne parowanie. Występuje ono, co prawda zależnie od warunków pogodowych, ale zdarza się bardzo często oraz w znacznym nasileniu i co najważniejsze nie ustępuje w określonej, krótkiej jednostce czasu od chwili zaistnienia (badania jakościowe lamp prowadzone przez firmę Hella), a po włączeniu świateł mijania ulega nasileniu. Kondensacja pary ustępuje dopiero po dłuższym postoju samochodu. Wynika z tego, że przebieg zjawiska parowania występującego w reflektorach Hondy ma nieco odmienny charakter niż ten wynikający z założeń określonych przez ośrodki badawcze renomowanych producentów oświetlenia samochodowego. Stawia to produkt Hondy w sprzeczności z wymogami eksploatacyjnymi.

Reklama

Następnym niepokojącym zjawiskiem jest odkładanie się po wewnętrznej stronie lamp znacznych brunatnych nalotów, powstawanie plam podobnych do przebarwień, zacieków wodnych oraz powstanie na znacznej powierzchni lamp trwałego zamglenia podobnego do zmatowienia przesyconego bąblami. Wszystkie te zjawiska mają charakter trwały, nie ustępują w żadnym przedziale czasu, są niezależne od warunków pogodowych i od tego, czy samochód jedzie, czy stoi. Niestety panowie z Honda Poland, rysując szklanki z parującą wodą, starają się naginać rzeczywistość do powszechnie występującego zjawiska parowania, ignorując w ogóle treść opisywanych przeze mnie w listach zjawisk. Pisząc np. w listach, że po włączeniu świateł mijania kondensacja pary wodnej nie znika, a wręcz ulega nasileniu, przez co samochód jeździ cały czas z zaparowanymi lampami, paradoksalnie dostaję w odpowiedzi informację z Honda Poland: "Jest to zwykłe zjawisko, które znika samoistnie, lub szybciej po włączeniu świateł mijania." Bagatelizowanie problemu, ignorowanie opisów zawartych w treści przesyłanych listów (niewygodnych dla przyjętej przez firmę Honda Poland absurdalnej argumentacji) w końcu próba zastraszenia badaniem granicy światłocienia i ogólne stwierdzenie, że i tak lampy spełniają parametry homologacyjne - taki jest obecny image Hondy Poland.

Dla większości użytkowników (nie wspominając już o renomowanych dostawcach osprzętu samochodowego) wiadomym jest, że oprócz łatwych do spełnienia parametrów fotometrycznych wymaganych do homologacji, lampy powinny spełniać również wymogi wytrzymałościowe.

Jak wyjaśnić brak efektów poprawy w kolejnych wymianach lamp? Czym wyjaśnić pytanie jednego z szefów serwisu Honda Poland, które zostało zadane mi na początku moich roszczeń gwarancyjnych "Czy jest pan pewny, że założone panu lampy są nowe"? Niestety, lampy były nowe, a pytanie było w pełni uzasadnione i adekwatne do ich wyglądu. To roszczenie przez przypadek (moją telefoniczną interwencję) zakończyło się wymianą lamp, ale po około czterech miesiącach użytkowania problem powrócił w jeszcze większym nasileniu (lampy wyglądały jak zalane błotem od środka) i wówczas okazało się, że tak ma być i na tym koniec.

Jak zdołałem ustalić w rozmowie telefonicznej dnia 16.05.2005r. mój ostatni list z dnia 11.04.2005r., w którym opis stanu faktycznego lamp (poparty zdjęciami) zestawiłem ze sprzeczną w treści argumentacją Hondy Poland, pozostanie bez odpowiedzi.

Ostatni "patent" Hondy przewiduje założenie żeli pochłaniających wilgoć. Być może w jakimś stopniu zredukuje to zjawisko parowania, ale jak pozbyć się już zaistniałych trwałych zmian na wewnętrznej powierzchni kloszy lamp nikt nie potrafi odpowiedzieć."

Tyle nasz czytelnik. Czy Wy również doświadczyliście problemów z parującymi reflektorami? Do naszej redakcji dotarły informacje, ze podobne kłopoty zdarzają się w nissanach almerach.

TUTAJ możesz porozmawiać na tematy motoryzacyjne w naszym pokoju Auto-Moto.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lampy | parowanie | reflektory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy