Ofiary dróg

W ciągu ostatnich sześciu lat o 12 proc. spadła liczba wypadków na małopolskich drogach. W tym samym czasie liczba ofiar śmiertelnych spadła o ponad jedną piątą.

Spadek liczby wypadków i ich ofiar to stała tendencja. W 1999 r. na małopolskich drogach doszło do ponad 5,5 tys. wypadków, w których zginęło 427 osób. W ubiegłym roku liczba wypadków spadła poniżej 4,9 tys., a ofiar śmiertelnych - do 335.

Największy wpływ na poprawę bezpieczeństwa mają inwestycje drogowe oraz coraz lepsze samochody. Z kolei największym zagrożeniem ciągle pozostaje nieprzestrzeganie przepisów - informuje "Dziennik Polski".

Zbyt szybka jazda jest przyczyną co 3-4 wypadku i ponad 40 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych. Co 4-5 wypadek to skutek nieudzielenia pierwszeństwa przejazdu, co 15. - zbyt małej odległości między jadącymi samochodami, a co 17. - nieprawidłowego wyprzedzania. Sprawcą co 13. wypadku był nietrzeźwy kierowca.

Reklama

Do najbardziej tragicznych w skutkach wypadków doszło na terenie powiatów miechowskiego i wadowickiego, gdzie średnio w co piątym zdarzeniu ginął człowiek (dla porównanie w Krakowie - w co 25., a w powiecie tatrzańskim - w co 167.) Najbardziej niebezpieczne trasy to droga nr 7 Miechów - Kraków - Chyżne (36 zabitych w 2004 r.), nr 4 Kraków - Tarnów (26 ofiar śmiertelnych) oraz nr 28 Zator - Wadowice - Nowy Sącz - Gorlice (18 zabitych).

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy