Ofiara wypadku nie jest konsumentem. To fatalna decyzja

Orzeczenie Sądu Najwyższego, że poszkodowany w wypadku komunikacyjnym nie jest konsumentem uderzy w ofiary wypadków, które próbują dochodzić swoich praw, status konsumenta zapewnia bowiem szczególną ochronę słabszej stronie w sporze z przedsiębiorcą - ocenił UOKiK.

Jak podał Urząd, 9 września Sąd Najwyższy (SN) wydał uchwałę, w której stwierdził, że poszkodowany w wypadku komunikacyjnym nie jest konsumentem.

"W związku z tym, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie będzie mógł interweniować w interesie osób dochodzących odszkodowania z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej" - poinformował Urząd.

W opinii UOKiK, status konsumenta przyznany powinien być każdej osobie fizycznej, o ile działa ona w celu niezwiązanym bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Reklama

"Zwracamy także uwagę na cel ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, którym jest ochrona słabszych, nieprofesjonalnych uczestników rynku przed naruszającymi ich interesy działaniami przedsiębiorców - profesjonalnych podmiotów" - napisał UOKiK w oświadczeniu.

Uchwała SN jest wynikiem zapytania Sądu Apelacyjnego. Zostało ono skierowane przez SA w wyniku apelacji UNIQA Towarzystwo Ubezpieczeń do wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów utrzymującego decyzję Prezesa UOKiK.

W decyzji tej Urząd uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów działania UNIQA Towarzystwa Ubezpieczeń polegające na ograniczaniu zakresu odpowiedzialności wobec konsumentów realizujących roszczenie z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego.

Ubezpieczenia komunikacyjne, zwłaszcza OC, to najczęstsza przyczyna skarg i sporów z zakładami ubezpieczeń. Według Rzecznika Ubezpieczonych, skargi związane z obowiązkowym ubezpieczeniem komunikacyjnym OC stanowiły prawie połowę wszystkich spraw skierowanych do Biura Rzecznika w pierwszym półroczu tego roku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy