Nowa hipoteza w sprawie wypadku koło Nowego Miasta

Do wypadku busa, w którym koło Nowego Miasta nad Pilicą zginęło 18 osób, mógł przyczynić się kierowca wyprzedzanej ciężarówki.

Taką hipotezę badają prokuratorzy z Radomia - ustalił reporter RMF FM.

Dlatego tak ważne jest, by odnaleźć kierowcę cysterny, który zatrzymał się po wypadku i nie udzieliwszy pomocy odjechał.

Znalezienie tego kierowcy nie będzie jednak łatwym zadaniem. Policjanci rozpoczęli jego poszukiwania zaraz po wypadku. Najpierw próbowali odczytać numery samochodu z miejskiego monitoringu. Później analizowali dane telefonów komórkowych, które w czasie wypadku logowały się do najbliższej miejscu tragedii stacji bazowej.

To mrówcza praca. Wytypowanych zostało 700 numerów i śledczy po kolei je eliminują.

Reklama

Znalezienie tego samochodu i kierowcy jest bardzo ważne, bo śledczy podejrzewają, że mógł on utrudnić kierowcy busa manewr wyprzedzania.

Prokuratorzy czekają też na wyniki analizy toksykologicznej, bo okazało się, że kierowca busa regularnie przyjmował leki.

- Chodzi o ustalenie czy te środki farmakologiczne mogły mieć wpływ na sprawność psychofizyczną kierowcy - tłumaczy Małgorzata Chrabąszcz. Śledztwo przedłużono do 12 kwietnia.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: ciężarówki | wypadek | kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy