Niezwykle rozwiązanie na przejściu rozgrzało internet!

Wypadki z udziałem pieszych spędzają sen z powiek specjalistom od bezpieczeństwa ruchu drogowego na całym świecie.

Tylko w Polsce aż 1/3 wszystkich ofiar śmiertelnych wypadków drogowych stanowią niechronieni uczestnicy ruchu. Na samych tylko przejściach dla pieszych w ubiegłym roku, z winy kierowców, doszło w naszym kraju do ponad 3 tys. potrąceń. W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 215 osób, a 2958 odniosło obrażenia.

Wypadki na przejściach nie są jedynie polską przypadłością. Z podobnym problemem od dawna mierzą się np. władze Kanady. W ciekawy sposób do zagadnienia podeszła Société de l'Assurance Automobile du Québec (SAAQ) - rządowa agencja zajmująca się kwestiami związanymi z ruchem drogowym w Kanadzie. Stworzony przez nią klip traktujący o bezpieczeństwie na przejściach dla pieszych robi właśnie furorę w sieci. W krótkim czasie film, który trafił do różnych serwisów społecznościowych obejrzało około 10 mln widzów.

Reklama

Materiał utrzymany w konwencji "ukrytej kamery" w nietypowy sposób traktuje o poważnym problemie. Film ukazuje reakcje kierowców i pieszych, w kontakcie z nietypowym "aktywnym" przejściem. Gdy samochody zatrzymują się, by umożliwić skorzystanie z przejścia pieszym, żółte pasy "zebry" unoszą się do pionu zmuszając innych kierujących do zatrzymania.

Wielu widzów zauważyło, że nietypowe rozwiązanie mogłoby realnie podnieść poziom ochrony pieszych. Prawdziwą plagą - zwłaszcza polskich dróg - jest bowiem wymijanie i omijanie pojazdów, których kierowcy zatrzymali się, by umożliwić skorzystanie z przejścia pieszym. W większości przypadków śmiertelnie niebezpieczne zachowanie wynika ze zwykłego roztargnienia. Tego typu "aktywne" przejścia, które w łatwy do zinterpretowania sposób informowałyby, że na sąsiednim pasie znajdują się już przechodnie, tylko w skali Polski mogłyby uratować życie około 200 osób rocznie!

Niestety, wprowadzenie takiego rozwiązania nie jest wcale proste. Pamiętajmy, że do potrąceń dochodzi głównie na przejściach, na których ruch nie jest kierowany. Oznacza to, że samo przejście musiałoby zostać wyposażone w system zdolny do wykrywania ruchu pieszych działający w oparciu o zaawansowaną optykę czy pętle magnetyczne śledzące ruch pojazdów. Mimo wszystko sam pomysł wydaje się warty rozważenia.

Jak sądzisz, czy tego typu rozwiązane sprawdziłoby się w "realnym" świecie?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy