Nie ufaj systemowi automatycznego hamowania. Zwłaszcza w nocy

Choć coraz więcej samochodów wyposaża się w układy automatycznego hamowania awaryjnego, nie wszystkie działają poprawnie w trudnych warunkach. Amerykanie sprawdzili, jak radzą sobie po zmroku.

System AEB (system automatycznego hamowania awaryjnego) ma zapobiegać kolizjom samochodu z innym pojazdem, pieszym i rowerzystą. Jeszcze niedawno był elementem wyposażenia w autach wyższych klas. Od 6 lipca unijne prawo zobowiązuje jednak producentów do umieszczania go we wszystkich nowo homologowanych autach, wraz z szeregiem innych systemów bezpieczeństwa.

Jak działa system AEB?

System AEB działa niezależnie od kierowcy. Za pomocą kamer, radarów i lidarów monitoruje sytuację na drodze przed samochodem. Jeśli pojawi się zagrożenie, najpierw poinformuje o nim kierowcę poprzez np. sygnał dźwiękowy. W przypadku braku reakcji kierującego, system podejmuje decyzję o użyciu hamulców i zatrzymaniu auta.

Reklama

Szczególnie istotne jest to w nocy. Wiele dróg nie posiada oświetlenia, zaś piesi ignorują obowiązek noszenia odblasków, na domiar złego często nosząc ciemne ubrania. Czy w tej sytuacji ratunkiem może być AEB? Sprawdziła to amerykańska organizacja IIHS (Insurance Institute for Highway Safety), zajmująca się bezpieczeństwem na drogach.

Testy IIHS odbywały się nie przy świetle latarni, ale księżyca. Tak jak ma to miejsce np. podczas jazdy drogą przecinającą las, oświetlenie drogi zapewniały jedynie światła samochodu. Przeprowadzono dwa testy przy różnych prędkościach.

IIHS sprawdzało systemy bezpieczeństwa przy świetle księżyca, a nie latarni

Pierwszy test weryfikuje, jak reaguje samochód, kiedy pieszy (w tym wypadku manekin) przechodzi przez jezdnię. Próby przeprowadzano przy prędkości 12 i 25 mil na godzinę (19 i 40 km/h).  Drugi ze testów to scenariusz, kiedy "pieszy" porusza się wzdłuż drogi, na skraju jezdni. Jadące po prostym odcinku auto osiągało prędkość 25 i 37 mil na godzinę (40 i 60 km/h).

Każdą z prób samochód pokonywał kilkukrotnie (5 przejazdów na światłach mijania i tyle samo na światłach drogowych).

System systemowi nierówny

Na 23 testowane przez IIHS samochody, wszystkie testy zaliczył tylko jeden - Nissan Pathfinder. Prawie wszystkie próby zaliczyły trzy auta - Ford Mustang Mach-E, Toyota Camry i Toyota Highlander. W drugim teście przy prędkości 60 km/h rozpoczęły wprawdzie hamowanie, ale do zderzenia ostatecznie dochodziło. Identyczna sytuacja miała miejsce zarówno przy jeździe ze światłami mijania, jak i drogowymi. Tylko te cztery modele zyskały 3 punkty na 3 możliwe.

Żaden z samochodów, który otrzymał 2 punkty nie był w stanie podołać testowi, w którym pieszy szedł skrajem drogi, a pojazd poruszał się z prędkością 60 km/h. Większość z nich uniknęła zderzenia przy prędkości 40 km/h, a także przy obu prędkościach, kiedy "pieszy" przechodził przez jezdnię, jednak przy włączonych światłach drogowych. Podczas jazdy na światłach mijania wyniki były znacznie gorsze.

Auta, które otrzymały tylko 1 punkt z reguły radziły sobie dobrze w obu testach, ale tylko przy niższych prędkościach. Żadnemu z nich nie udało się uniknąć kolizji, kiedy jechały szybciej. Samochody, które nie otrzymały żadnych punktów, albo zwalniały nieznacznie, albo wcale. Sytuacja powtarzała się zarówno ze światłami mijania, jak i drogowymi.

Punktacja prezentuje się następująco (nie licząc Chevroleta Traverse, wszystkie auta miały wyposażenie standardowe):

3 punkty (maksymalna liczba)

  • Ford Mustang Mach-E
  • Nissan Pathfinder
  • Toyota Camry
  • Toyota Highlander

2 punkty

  • Honda Accord
  • Hyundai Palisade
  • Hyundai Sonata
  • Nissan Frontier crew cab
  • Nissan Murano
  • Subaru Ascent
  • Subaru Outback

1 punkt

  • Chevrolet Traverse
  • Ford Explorer
  • Ford Maverick crew cab
  • Ford Ranger crew cab
  • Mazda CX-9
  • Volkswagen Atlas
  • Volkswagen Atlas Cross Sport
  • Volkswagen Tiguan

0 punktów

  • Chevrolet Malibu
  • Honda Pilot
  • Nissan Altima
  • Toyota Tacoma crew cab

Dla porównania w testach przeprowadzonych przy świetle dziennym z 23 aut aż 19 zyskało 3 lub 2 punkty.

Ufność w możliwości systemów bezpieczeństwa może być zgubna

Wyniki przeprowadzonych badań powinny skłaniać kierowców do myślenia. Pełna ufność w możliwości systemów bezpieczeństwa, nawet w ciągu dnia, może doprowadzić do tragicznych skutków. Niestety przykładów na takie zachowanie nie brakuje. Chociaż auta posiadają coraz więcej różnego rodzaju asystentów, mających poprawiać bezpieczeństwo, wciąż nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i skupienia na drodze. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piesi | system | systemy bezpieczeństwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy