Megapoślizg na rondzie

Nie ma szans, aby w tym roku zakończyła się przebudowa krakowskiego Ronda Ofiar Katynia.

Jak informuje radio RMF, jedyne co może się udać drogowcom, to przywrócenie ruchu samochodowego na wszystkich pasach na skrzyżowaniu. Nie powstanie jednak ani estakada, ani podziemny tunel, które są kluczowe dla poprawy ruchu w tym miejscu.

Przygotowujący remont ronda popełnili mnóstwo błędów. Pierwszy i najważniejszy z nich to do maksimum skrócony czas remontu. Inwestycja miała być gotowa przed listopadowymi wyborami samorządowymi (tymczasem przejeżdżając dziś przed rondo nawet trudno się zorientować, w którym miejscu stanie estakada).

Kolejny błąd to źle przygotowana modernizacja - nie wszystkie działki wykupiono, przez co chwilowo musiano wstrzymać prace; założono także, że w Krakowie wiosną, latem i jesienią są tylko dni słoneczne, więc każda ulewa była co najmniej zaskoczeniem.

Reklama

- Ten grunt bardzo namókł. Wody dolało tyle, że to skutecznie wstrzymało i utrudniło prace na około dwa miesiące - tłumaczy poślizg w remoncie Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Drogowcy liczą, że zbliżająca się zima będzie łagodna i wtedy uda się zredukować opóźnienie. Znając jednak kaprysy pogody, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że na nowe rondo poczekamy do późnej wiosny. Co więcej, z nieoficjalnych rozmów z pracownikami ZIKiT-u, wynika, że realnym terminem zakończenia przebudowy ronda, będzie... czerwiec!

Jedyne pocieszenie dla krakowskich kierowców stanowi fakt, że zgodnie z harmonogramem przebiegają prace przy budowie estakady na ul. Nowohuckiej, co oznacza, że utrudnienia w tym miejscu powinny zniknąć w styczniu przyszłego roku. p>Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA/RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy