Liczą na autorytet Kurskiego...

Rajdowe wyczyny posła Jacka Kurskiego, który "podczepił się" pod konwój CBA odbiły się głośnym echem w Polsce.

Przypomnijmy, że poseł uznał, że jako wybrańca narodu, nie dotyczą go przepisy ruchu drogowego.

Dlatego "podpiął się" do jadącego na sygnałach konwoju CBA, nie zareagował na dwukrotne próby zatrzymania go przez policję i stanął dopiero na policyjnej blokadzie. Kary uniknął i wówczas, gdyż zasłonił się poselskim immunitetem. Z wyliczeń policji wynika, że poseł podróżował ze średnią prędkością 112 km/h (na drodze z Gdańska do Warszawy najwyższa dopuszczalna prędkość to 90 km/h) oraz jechał na włączonych światłach awaryjnych.

Zamiłowanie posła do szybkiej jazdy dostrzegli również działacze sportów motorowych. Automobilklub Chełmski wystosował do Jacka Kurskiego oficjalne zaproszenie na organizowane przez siebie imprezy samochodowe.

"Znakomicie rozumiem Pana zamiłowanie do szybkiej jazdy, jednak jestem przekonany, że szybka jazda na próbach sportowych naszych imprez przyniesie wiele chwały, w przeciwieństwie do wstydu i kłopotów wynikających z "podłączenia się" do konwoju CBA na trasie Gdańsk-Warszawa. Wierzę, że obecność Pana posła na naszej imprezie czytelnie wskaże młodym kierowcom, że najlepszym czasem i miejscem do doskonalenia techniki jazdy są zorganizowane, bezpieczne imprezy a nie brawurowa, ryzykowna jazda w normalnym ruchu drogowym. Liczę też, że Pana autorytet wzmocni wagę krótkich kursów przypominających przepisy ruchu drogowego, które podczas tych imprez będziemy prowadzili." - czytamy w liście otwartym skierowanym do posła Kurskiego podpisanym przez prezesa Automobilklubu Chełmskiego, Grzegorza Gorczycę.

Reklama

Zobaczymy, czy poseł Kurski znajdzie czas na propagowanie bezpieczeństwa ruchu drogowego, czy też wykpi się marnym datkiem (500 zł) na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych... Dodajmy, że poseł twierdzi, że jechał za konwojem, bo zgodnie z przepisami nie mógł go wyprzedzić, wcale nie zasłaniał się immunitetem, nie widział żadnej kontroli, a stanął bo cały konwój się zatrzymał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: posłowie | konwój | CBA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy