Kradzież jak wypadek...

Firma ubezpieczeniowa musi wypłacić odszkodowanie za skradziony pojazd, mimo że właściciel nie zgłosił kradzieży w terminie wskazanym w umowie, gdyż odpowiada to zasadom współżycia społecznego - orzekł Sąd Najwyższy.

Firma ubezpieczeniowa musi wypłacić odszkodowanie za skradziony pojazd, mimo że właściciel nie zgłosił kradzieży w terminie wskazanym w umowie, gdyż odpowiada to zasadom współżycia społecznego - orzekł Sąd Najwyższy.

Mieszkaniec Torunia ubezpieczył swój pojazd w towarzystwie ubezpieczeniowym "Warta" S.A. W umowie ubezpieczenia zawarto przepis, zgodnie z którym ubezpieczony powinien zgłosić kradzież pojazdu, będącego przedmiotem ubezpieczenia, w terminie 24 godzin od tego zdarzenia.

Pojazd został mu skradziony. Ubezpieczony zgłosił kradzież samochodu z pięciodniową zwłoką, co spowodowało odmowę wypłaty odszkodowania ze strony towarzystwa ubezpieczeniowego. Właściciel skradzionego pojazdu nie zgodził się z decyzją zakładu ubezpieczeń i powołał się na przepisy art. 826 par. 1 i par. 2 k.c., które stanowią, że jeśli nawet ubezpieczony dopuścił się rażącego niedbalstwa w wykonaniu obowiązujących go czynności zmierzających do zmniejszenia szkody, ubezpieczyciel musi wypłacić odszkodowanie, gdy zapłata całości lub części odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach zasadom współżycia społecznego.

Reklama

Towarzystwo ubezpieczeniowe twierdzi, że nie można w tej sytuacji powołać się na przepisy art. 826 par. 1 i par. 2 k.c., gdyż nie mają one w tym przypadku zastosowania. W powyższym przepisie mowa jest o wypadku i uszkodzeniu mienia. Zdaniem pełnomocnika ubezpieczyciela, art. 826 k.c. stanowi o wypadku, a kradzież nie jest wypadkiem ani zdarzeniem, w przypadku którego można zapobiec większej szkodzie. W związku z tym przepis ten nie ma tu zastosowania.

Poszkodowany wniósł zapytanie do Sądu Najwyższego dotyczące możliwości zastosowania w tej sytuacji wymienionego przepisu. Prokurator, biorący udział w rozprawie, zaproponował na to pytanie odpowiedź twierdzącą. Stwierdził, że postanowienie zawarte w umowie, wyznaczające ubezpieczonemu 24-godzinny czas na zawiadomienie ubezpieczyciela o zdarzeniu, jest zrozumiałe, ale pogarsza sytuację ubezpieczonego. Ponadto, zdaniem prokuratora, pojęcie wypadku, użyte w treści art. 826 k.c., obejmuje również kradzież.

Sąd Najwyższy podzielił opinię prokuratora. Orzekł, że przepisy art. 826 k.c. znajdują zastosowanie w tej sytuacji. W związku z tym, mimo rażącego niedbalstwa, jakiego dopuścił się ubezpieczony, ze względu na zasady współżycia społecznego, należy się mu wypłata odszkodowania z tytułu ubezpieczenia.

Jak interpretować art. 826 k.c.?

Przepis art. 826 par. 1 k.c. stanowi, że w razie zajścia wypadku ubezpieczający zobowiązany jest użyć dostępnych mu środków w celu zmniejszenia szkody w ubezpieczonym mieniu oraz w celu zabezpieczenia bezpośrednio zagrożonego mienia przed szkodą. Wypadkiem, o którym mowa, jest także kradzież, mimo że w przypadku kradzieży nie da się zmniejszyć szkody. W związku z możliwością zastosowania par. 1 tego artykułu, możliwe jest także zastosowanie par. 2, który głosi, że w sytuacji gdy ubezpieczony dopuścił się rażącego niedbalstwa w wykonaniu obowiązków zapisanych w par. 1 art. 826, odszkodowanie się nie należy, chyba że wypłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach zasadom współżycia społecznego albo interesom gospodarki narodowej.

Katarzyna Rychter

Porozmawiaj na Forum.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy