Korytarz ratunkowy. Prosta, ale bardzo ważna sprawa

​Sprawne przepuszczenie jadącej na sygnale straży pożarnej czy karetki pogotowia może decydować o życiu lub śmierci.

W Polsce generalnie nie jest źle pod tym względem, kierowcy zwykle wiedzą, co trzeba zrobić. Wciąż jednak zdarzają się przypadki, gdy samochód zatrzymuje się na środku drogi, bo jego kierowca dostrzegł w lusterku koguta, a nie ma miejsca, żeby zjechać na bok.

Zdarza się też, że przeszkodą nie do pokonania jest czerwone światło na sygnalizatorze. Tymczasem nikt nikogo nie pociągnie do odpowiedzialności, jeśli kierowca - puszczając karetkę - przejedzie na czerwonym świetle przez puste pasy albo na nawet na drugą stronę skrzyżowania.

Czasem nawet lepiej jest dodać gazu, żeby sprawnie dojechać do miejsca, gdzie można bezpiecznie ustąpić miejsca niż bezmyślnie hamować, zmuszając do hamowania również samochód uprzywilejowany.

Szczególnie istotne jest sprawne przepuszczanie służb ratunkowych w korku na autostradzie, drodze ekspresowej czy innych drogach z poboczami i barierami przydrożnymi. Idealnym rozwiązaniem jest wówczas utworzenie tzw. korytarza ratunkowego.

Jak się tworzy taki korytarz? Zobaczcie na poniższym filmie. Kierowcy widocznych na nim samochodów mogą być postawieni za wzór!

Reklama

Polub MOTO INTERIA na Facebooku. Tam znajdziesz więcej zdjęć, ciekawostki i... konkursy. Do wygrania wkrótce samochód na weekend!. Wystarczy kliknąć TUTAJ

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy