Koniec z dopalaczami. Ministerstwo Sprawiedliwości mówi dość!

Koniec z przymykaniem oka na tzw. "dopalacze". Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje właśnie nad projektem mającym rozprawić się z osobami handlującymi tego rodzaju specyfikami.

Jak informuje "Rzeczpospolita" odpowiedzialność za posiadanie, produkcję i szeroko rozumiany obrót dopalaczami zostanie wpisana do kodeksu karnego. Oznacza to, że handel i posiadanie "dopalaczy" traktowane będą na równi z narkotykami! Na tym jednak zmiany prawne proponowane przez resort się nie kończą.

Coraz większym problem stanowią osoby, które - pod wpływem dopalaczy - siadają za kierownicę. Z tego względu Ministerstwo chce zmodyfikowania przepisów określających zasady odpowiedzialności za przestępstwa i wykroczenia w ruchu drogowym. Pomysł zakłada wprowadzenie jednego wspólnego przepisu mającego zastosowanie w przypadku wszystkich, którzy prowadzą pojazdy pod wpływem różnego rodzaju zakazanych substancji.

Reklama

Oznacza to, że na kwalifikację prawną czynu nie miałby wpływu fakt, czy dana osoba prowadziła auto pod wpływem, alkoholu, narkotyków czy "dopalaczy".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy