Kamikadze w ciężarówce. Prowadził przez 40 godzin!

Wydawać by się mogło, że od czasu, gdy za kontrole ciężarówek wzięła się ITD z polskich dróg zniknęły pojazdy prowadzone przez przemęczonych i niewyspanych szoferów.

Niestety, praktyka pokazuje, że wcale tak nie jest. Chociaż większość kierowców rygorystycznie przestrzega normowanego tachografem czasu pracy, nie brakuje i takich, którzy spędzają za kółkiem po kilkadziesiąt (!) godzin...

10 września inspektorzy transportu drogowego z Legnicy zatrzymali do kontroli ciężarowe Mitsubishi. Szybko okazało się, że kierowca korzystał z dwóch elektronicznych kart do tachografu - jedna należała do właściciela pojazdu.

Inspektorów zaskoczył nie sam fakt oszukiwania tacho, ale skala procederu. Okazało się bowiem, że kierowca prowadził pojazd przez prawie dwie doby, odpoczywając w tym czasie zaledwie przez cztery godziny!

Reklama

Co więcej, kierowca nie ukończył wymaganego przepisami kursu na przewóz rzeczy i sam przyznał, że nie wie, do jakich przepisów dotyczących czasu pracy powinien się stosować. Był tak zmęczony prowadzeniem auta, że w czasie kontroli zasnął w pojeździe...

Inspektorzy podejrzewali nawet, że mężczyzna wspomagał się narkotykami. Wynik badania był jednak negatywny.

Inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne mające na celu ukaranie właściciela i osoby odpowiedzialnej za transport w zatrudniającej kierowcę firmie. W stosunku do kierowcy sporządzono wniosek o ukaranie przez sąd.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy