Jedziesz "na Małysza"? Nie jedź "zakopianką"!

W ten wekeend zapewne wielu kibiców skoków narciarskich wybierze się do Zakopanego, by pożegnać Adama Małysza.

Na zakopiance można więc spodziewać się nie lada korków. 4 godziny na pokonanie liczącej 100 kilometrów trasy z Krakowa do Zakopnego może być normą. Ale przecież jest sposób, aby ominąć "zakopiankę" Jak? Spójrzcie na mapki.

A jeden z naszych Czytelników przysłał nam informację jak dojechać do i z Zakopanego bez korków, stresu i dziurawych dróg.

Oto jego recepta: To jest rewelacyjna droga dla osób podróżujących z okolic Śląska. Mało kto wie o tej drodze! Słowacy mają pięć razy lepsze drogi od nas i pięć razy mniej samochodów. Jedziemy wygodną bez dziur drogą sami! Prawie bez innych samochodów! Wystarczy przekroczyć granice w Korbielowie, jechać na Namestowo - droga jak marzenie. W Namestowie za zalewem przez most w lewo i dalej prosto. Do Polski wjeżdżamy dopiero na wysokości Zakopanego. Sama przyjemność bez łaski ze strony naszych drogowców. Polecam!.

Reklama

Co sądzisz o takim sposobie podróżowania? A czy Twoim zdaniem jadąc np. z Wrocławia do Świnoujścia opłaca się jechać przez Niemcy?

I jeszcze jedno. Nie zapomnij o naszym serwisie Kamery na drogach. Tam naocznie przekonasz się, jak duży jest ruch na zaplanowanej przez nas trasie, a także jakich możesz spodziewać się warunków atmosferycznych. Do twojej dyspozycji oddajemy aż 200 kamer! Obraz jest aktualizowany co kilka minut, co pozwala naocznie stwierdzić, jak radzą sobie drogowcy, czy asfalt jest czarny, a może pokryty śniegiem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy