Idą wybory, wraca temat "tirów na tory". Demagogia...

Instytut Spraw Obywatelskich zebrał na swojej stronie internetowej już prawie 60 tysięcy podpisów pod apelem do premiera o przeniesienie tranzytu towarów z dróg na szlaki kolejowe. .

Prezes Instytutu Rafał Górski powiedział IAR, że elementem prowadzonej kampanii informacyjnej będzie też rozwieszenie w sierpniu billboardów nawiązujących do jej treści, a zarazem do zbliżających się wyborów. Będzie ich w całym kraju 500 i ma na nich widnieć hasło: "Wybierz tiry na tory i idź na wybory".

Organizatorzy deklarują, że będą zachęcać polityków, aby podpisali się pod tą ideą. Tym, którzy poprą pomysł i zdobędą miejsca w parlamencie, chcą po wyborach przypominać, aby wywiązywali się z obietnic dotyczących przenoszenia tirów na tory.

Reklama

Podczas konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Instytut Spraw Obywatelskich mówiono o poparciu obywateli, jakim cieszy się idea zastąpienia ciężkiego transportu samochodowego transportem kolejowym. Zdaniem uczestniczącej w spotkaniu Agnieszki Górnickiej z agencji badawczej , która analizowała postawy Polaków wobec tego zagadnienia, duża część społeczeństwa jest za przeniesieniem tirów na tory. "Około połowy wszystkich naszych badanych jest gotowa poprzeć taką akcję , jest gotowa również poprzeć polityków, którzy by zajęli się poważnie tym tematem w kampanii wyborczej"- wyjaśniała.

Badaniem objęto około 1500 osób z całego kraju w wieku od 20 do 40 lat. Wynika też z niego, że Polacy zgadzają się na duże dofinansowanie transportu kolejowego. Rekomendowany przez Unię podział środków przeznaczonych na infrastrukturę transportową wynosi :40% dla transportu kolejowego i 60% dla transportu drogowego. "Około dwóch trzecich badanych twierdzi, że jest to podział właściwy lub wręcz uważa, że wydatki na transport kolejowy powinny mieć większy udział , nawet do 50%." - mówi Agnieszka Górnicka.

Wyniki wspomnianych sondaży dowodzą , że poparcie idei "Tiry na tory" przez kandydata na parlamentarzystę, zwiększyłoby jego szanse na uzyskanie głosu u 48% respondentów, a zmniejszyłoby szansę zaledwie u 2%.

W ocenie prezesa Instytutu Spraw Obywatelskich Rafała Górskiego decydentom brakuje woli politycznej do podejmowania działań zwiększających rolę transportu kolejowego. "Naszym zdaniem w tej chwili lobby autostradowo-paliwowe jest na tyle silne, że bardzo trudno z tym pomysłem się przebić; ale ten proces będzie postępował w dobrym kierunku czyli takim, że nie będziemy niszczyć polskich dróg tirami, a ładunki będą jeździły po drogach szynowych, koleją"- podkreśla.Rafał Górski.

W Europie Zachodniej przy użyciu transportu intermodalnego czyli wykorzystującego więcej niż jedną gałąź transportu, w tym kolej, przewozi się od 10 do 15% ładunków . W Polsce tylko około 2%.

Na prowadzenie trwającej od stycznia ubiegłego roku dwuletniej ogólnopolskiej kampanii społecznej "Tiry na tory" Instytut Spraw Obywatelskich dysponuje kwotą dwóch milionów złotych. Pieniądze pochodzą z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko" oraz z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy