Fotoradary na niby

Na drogach krajowych i wojewódzkich przy wjeździe do Łodzi pojawią się tablice informujące, że zainstalowano fotoradary, a miasto jest monitorowane. W sumie tablic ma być osiem.

Trzy już zamontowano, a pozostałe pojawią się w najbliższych dniach - informuje aspirant Jarosław Olszewicz z łódzkiej drogówki. - Na nasz wniosek będą ustawione przy ul. Strykowskiej, Aleksandrowskiej, Zgierskiej, Rzgowskiej, Pabianickiej, Rokicińskiej, Konstantynowskiej i Brzezińskiej.

W trzech miejscach przy trasach przelotowych na ul. Rokicińskiej, Pabianickiej i al. Włókniarzy staną natomiast słupy, na których zostaną umieszczone obudowy na fotoradary - pisze "Express Ilustrowany". Zarząd dróg ma je zamontować jeszcze w tym tygodniu. Koszt każdego słupa to 12 tys. zł. Drogówka dysponuje na razie tylko jednym stacjonarnym fotoradarem (trzy są zamontowane w nieoznakowanych radiowozach).

- Będziemy go przenosić w różne miejsca - mówi policjant. - Kierowcy przejeżdżający obok takiego słupa nie będą w stanie stwierdzić, czy jest tam fotoradar, czy go nie ma. Na wszelki wypadek będą więc ostrożniejsi i o to właśnie chodzi.

Radar trzeba będzie przenosić niezwykle często, bo - jak przyznają policjanci - kierowcy popełniają tyle wykroczeń, że już po godzinie pamięć urządzenia jest "zapchana". - Prawdopodobnie na początku będziemy łapać wielu lokalnych kierowców, a potem, gdy już przyzwyczają się, głównie przyjezdnych - twierdzi aspirant Olszewicz.

Rozwiązanie podobne do tego, które pojawi się w Łodzi zastosowano już z powodzeniem w innych polskich miastach, m.in. w Szczecinie, Toruniu, Włocławku i Krakowie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: fotoradary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy