Dziewięć grzechów głównych ubezpieczonych

Oto błędy, które zwykle są powodem kłopotów z wypłatą odszkodowania. Jeśli ich unikniemy, mamy większe szanse na otrzymanie pieniędzy.

1. Niedostateczne udokumentowanie szkody zgłaszanej w firmie ubezpieczeniowej

Domniemany sprawca, który przyznał się do winy i podpisał oświadczenie, często odwołuje je później tłumacząc się szokiem i stresem. Firmy ubezpieczeniowe niejednokrotnie przychylają się do tego i odmawiają wypłaty odszkodowania.

Pamiętajmy, że im więcej mamy dowodów winy sprawcy szkody, tym lepiej dla nas. Zróbmy więc zdjęcia miejsca zdarzenia, rozmiarów uszkodzeń, znaków poziomych oraz pionowych wykonane np. komórką, zbierzmy dane świadków.

Oczywiście, należy również pamiętać o spisaniu wszystkich danych innych uczestników zdarzenia oraz o sporządzeniu szkicu miejsca wraz z zaznaczonymi na nim pojazdami, który to szkic wszyscy uczestnicy kolizji powinni podpisać (dotyczy to sytuacji, kiedy nie została wezwana policja). Gdy kierujący pojazdem sprawcy nie jest jego właścicielem lub współwłaścicielem, a uszkodzenia naszego pojazdu są znaczne, lepiej od razu wezwać policję.

Reklama

Mimo złożenia do akt szkody podpisanego przez sprawcę oświadczenia ubezpieczyciel i tak z reguły wysyła pismo do właściciela pojazdu z prośbą o potwierdzenie zdarzenia. Jeżeli właściciel pojazdu nie udzieli odpowiedzi (co zdarza się dość często), możemy spodziewać się odmowy wypłaty odszkodowania zawierającej tekst w rodzaju "ubezpieczony nie potwierdził wystąpienia zdarzenia". Jest to oczywiście bezprawne i na szczęście zdarza się już coraz rzadziej.

2. Zgoda na niekorzystne warunki umowy autocasco

Im młodszy i/lub droższy pojazd, tym bardziej powinno się unikać ograniczeń ochrony ubezpieczeniowej, jak np. udziały własne, kosztorysowe warianty likwidacji szkody czy też wyłączenia niektórych ryzyk. Zaoszczędzenie kilkuset złotych na składce nie jest zwykle warte ograniczenia wypłacanego odszkodowania czasami o kilka lub nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Innym błędem jest zawyżenie sumy ubezpieczenia. Jeżeli pojazd ma duży przebieg lub jest powypadkowy, domagajmy się korekty jego wartości. Zawyżona suma ubezpieczenia wpływa pozytywnie tylko na nasze samopoczucie - odszkodowanie nie będzie większe, a składka tak.

3. Nieznajomość Ogólnych Warunków Ubezpieczenia AC

Zawierając umowę ubezpieczenia oświadczamy zazwyczaj, że zapoznaliśmy się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia (zwanymi dalej OWU). Zapis ten umieszczany jest na polisie małą czcionką. Jeżeli nawet go dostrzeżemy, to kto chciałby czytać kilkunastostronicowe prawnicze wynurzenia?

Musimy jednak mieć świadomość, że w przypadku wystąpienia szkody to głównie z OWU wynika czy i w jakiej wysokości otrzymamy odszkodowanie. Warto więc zapoznać się z OWU najpóźniej przed zgłoszeniem szkody u ubezpieczyciela.

Najbardziej istotne - z punktu widzenia poszkodowanego - są następujące części OWU:

- zakres ubezpieczenia - czyli to, od czego chroni nas dana polisa,

- wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela - czyli to, przed czym lub w jakich sytuacjach ta polisa nas nie chroni,

- zasady ustalenia odszkodowania - wynika z nich, jaki będzie sposób likwidacji szkody i jakich ewentualnych zmniejszeń kwoty odszkodowania możemy się spodziewać,

- postępowanie w przypadku szkody - ubezpieczyciel powinien wskazać, jakie kroki należy podjąć w razie wystąpienia danego rodzaju szkody (np. konieczność powiadomienia policji w przypadku uszkodzenia pojazdu przez osoby trzecie).

4. Podpisywanie formularzy związanych z odszkodowaniem bez zapoznania się z nimi

Czytajmy wszelkie druki informacyjne i formularze, które mamy podpisać. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, warto zawczasu wyjaśnić je z osobą przyjmującą zgłoszenie szkody. Jeżeli np. zdeklarujemy, że chcemy otrzymać odszkodowanie na podstawie wyceny ubezpieczyciela, a następnie wstawimy pojazd do warsztatu na tzw. rozliczenie bezgotówkowe, musimy poinformować o tym ubezpieczyciela. W przeciwnym razie otrzymamy bezsporna kwotę odszkodowania przekazem pocztowym lub na rachunek bankowy i proces likwidacji naszej szkody może się znacznie skomplikować.

Podczas oględzin przeprowadzanych przez rzeczoznawcę wyjaśnijmy wszystkie wątpliwości przed podpisaniem protokołu oględzin. Zapytajmy, co zostało zakwalifikowane do wymiany, co do naprawy, a co do lakierowania. Jeżeli osoba dokonująca oględzin nie chce wyjaśnić sposobu kwalifikacji części, nie podpisujmy protokołu. Pamiętajmy jednak, że nie zawsze wymiana elementu na nowy to najlepszy sposób naprawy pojazdu. Czasami lepiej naprawić niewielkie wgniecenie błotnika niż w znaczący sposób ingerować w konstrukcję nośną nadwozia pojazdu poprzez wycięcie starego i wspawanie nowego elementu.

5. Niedokładne wypełnianie druku zgłoszenia szkody

Jeżeli pominiemy część rubryk w druku zgłoszenia szkody, możemy spodziewać się przynajmniej wydłużenia postępowania likwidacyjnego. Ubezpieczyciel i tak zwróci się o brakujące informacje, a dodatkowo możemy wzbudzić jego nieufność i spowodować wnikliwsze badanie sprawy. Wypełniajmy więc starannie wszystkie druki i udzielajmy informacji zgodnych ze stanem faktycznym.

Uwaga! Brak informacji o tym, czy jesteśmy płatnikami VAT, może skutkować wypłatą odszkodowania w kwocie netto. Oczywiście, po złożeniu stosownego oświadczenia ubezpieczyciel dopłaci brakującą kwotę, jednak poczekamy na nią zwykle kilka tygodni.

6. Bagatelizowanie obrażeń ciała odniesionych w kolizji/wypadku

Po wypadku boli cię głowa, szyja lub po prostu źle się czujesz? Niezwłocznie zgłoś się do lekarza! Dolegliwości związane z wypadkiem często nasilają się dopiero po kilku dniach od daty zdarzenia.

Aby zabezpieczyć ewentualne roszczenia dotyczące uszkodzeń ciała, warto jeszcze tego samego lub następnego dnia po zdarzeniu (np. kolizji), profilaktycznie skonsultować się z lekarzem. Możemy być bowiem pewni, że ubezpieczyciel bezlitośnie wykorzysta to, że nasza pierwsza wizyta w przychodni czy szpitalu miała miejsce po kilku czy więcej dniach od daty zdarzenia, w związku z czym mogły one nie mieć nic wspólnego z kolizją czy wypadkiem.

7. Brak roszczenia o utratę wartości handlowej pojazdu w przypadku szkód likwidowanych z OC

Odszkodowanie z OC sprawcy powinno wyrównać wszystkie poniesione straty poszkodowanego. Należy do nich także utrata wartości handlowej uszkodzonego auta. Sprzedając samochód po naprawie otrzyma się przecież za niego mniej pieniędzy niż za pojazd, który nie był rozbity.

Pamiętajmy, że ubytek wartości określa się dla pojazdów bezwypadkowych, nie starszych niż 6-letnie. Uzyskanie odszkodowania dla auta niespełniającego tych warunków jest wątpliwe i wymagałoby drogi sądowej.

Często ubezpieczyciele wymagają określenia kwoty roszczenia. Taka usługa u rzeczoznawcy kosztuje ok. 300 zł, co podważa zasadność roszczenia w przypadku pojazdów mających 5-6 lat, dla których rynkowy ubytek wartości jest większy tylko przy poważniejszych szkodach. Mimo to warto złożyć wniosek o roszczenie określając je według własnej oceny - ubezpieczyciel powinien je zweryfikować przez wyliczenie w programie eksperckim.

8. Wpisywanie w druku zgłoszenia szkody informacji nieznanych

Jeżeli ubezpieczyciel pyta o informacje, których nie znamy lub nie jesteśmy ich pewni, nie próbujmy udzielić odpowiedzi "na siłę". Wpisujmy tylko te dane, które znamy na pewno, a na pozostałe pytania odpowiadajmy po prostu "nie wiem" lub starajmy się odpowiedzieć w sposób ogólny.

Na pytanie "jak była prędkość pojazdu sprawcy" zdecydowanie lepiej jest odpowiedzieć "niewielka" niż np. "5 km/h". Nawet w przypadku szkody parkingowej sprawca mógł poruszać się 20 czy 30 km/h. Jeżeli napiszemy, że jechał 5 km/h, ubezpieczyciel może stwierdzić, że rozmiar uszkodzeń pojazdów nie pasują do siebie i odmówić wypłaty odszkodowania.

9. Zbyt późne zgłoszenie powstałej szkody w firmie ubezpieczeniowej

Mimo że na zgłoszenie szkody mamy 3 lata i to zarówno w przypadku szkody z ubezpieczenia OC jak i AC (niezależnie od tego, co zostało zapisane w ogólnych warunkach ubezpieczenia), nie zwlekajmy z tymże zgłoszeniem. Ubezpieczyciel może ograniczyć lub odmówić wypłaty odszkodowania tylko w przypadku, gdy zwłoka w zgłoszeniu uniemożliwiła prawidłowe oszacowanie poniesionej szkody.

Niepotrzebne wydłużenie czasu zgłoszenia może jednak wzbudzić podejrzliwość ubezpieczyciela i prowadzić do wydłużenia czasu likwidacji szkody np. ze względu na wnikliwe badanie wszelkich okoliczności związanych z daną sprawą.

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: grzech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy