Dlaczego wiosną na drogach ginie tak dużo ludzi?

Powodem wielu wypadków drogowych na wiosnę jest zła ocena zagrożeń - ostrzegają specjaliści.

Przez trzy dni weekendu na polskich drogach w 245 wypadkach zginęły 34 osoby, a 308 zostało rannych.

Zdaniem psychologa transportu profesora Adama Tarnowskiego, słoneczna pogoda doprowadza wielu kierowców do błędnej oceny ryzyka na drodze. Ekspert wyjaśnia, że każdy człowiek ma ustalony poziom ryzyka, który akceptuje. "Jeśli jest niebezpiecznie to zwalniam, a jeśli warunki są bezpieczne - pozwalam sobie na więcej. Nie zawsze to ryzyko prawidłowo oszacujemy" - wyjaśnia psycholog.

Profesor Tarnowski radzi kierowcom, aby w najbliższych dniach zwolnić i starać się nie spieszyć na drodze. "Więcej uśmiechu, więcej spokoju, więcej pogody. Nacieszyć się pogodą, otworzyć sobie okno i jechać wolniej" - radzi profesor.

Reklama

Pierwszy weekend z wiosenną pogodą był szczególnie tragiczny dla motocyklistów. Aż 9 użytkowników tych jednośladów zginęło w wypadkach. Wciąż po polskich drogach jeździ wielu nietrzeźwych kierujących. Tylko w ciągu ostatnich trzech dni policjanci zatrzymali 1428 osób kierujących pod wpływem alkoholu.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy