Dlaczego stoją na prawym? "Cudownie cymbałów objechać"

​Nie lubimy kierowców, których gapiostwo, niezdarność, czy bezmyślność przyczyniają się do powiększania korków. Z drugiej strony psioczymy na "cwaniaków", którzy, nawet nie łamiąc przepisów, próbują ułatwić sobie życie kosztem owych "porządnych", na przykład przez wykorzystanie całej powierzchni jezdni, cokolwiek to konkretnie znaczy.

Ilustracją owej sprzeczności jest krótki filmik, który wywołał ożywioną dyskusję internautów.   "Nagranie z sytuacji, która ostatnio spotkała mnie na drodze. Do kompletu brakuje tylko szeryfa" - pisze autor filmu.

A oto kilka komentarzy... "Dobrze widzieć kierowcę, który zna przepisy i używa mózgu."

"Wniosek jest jeden - w naszej cywilizacji nie ma potrzeby robienia dróg szerszych niż po jednym pasie w każdą stronę bo i tak gamonie nie potrafią z nich korzystać."

"Całe te towarzystwo z prawej strony, odziać, ogolić i na zachód Europy na pół roku na szkolenie!"

Reklama

"Ja p..., ilu debili. Przepraszam za brak kultury, ale poważnie, wszyscy są beznadziejnymi kierowcami."

"Jadąc we wrześniu w góry miałem identyczną sytuację. Czekałem aż jakiś szeryf wyskoczy mi na lewy pas i zacznie mnie blokować."

"Cudownie cymbałów objechałeś. Swoją drogą tym wszystkim kretynom prawo jazdy do zabrania."

Hm... Czy kierowcy uwidocznionych na nagraniu samochodów, nazywani bezceremonialnie "bandą kretynów", złamali przepisy? Wręcz przeciwnie, okazali się rzadkimi w naszym pięknym kraju legalistami. Wszak Prawo o ruchu drogowym (Rozdział 3: Ruch pojazdów; Oddział 1: Zasady ogólne; Art. 16.) wyraźnie stanowi, że: "Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni."

Zatem, jak mają ochotę stać, niech stoją. Przepisów nie łamią. I mają swoje argumenty.  Oto one.

 "Wiesz, co to jest optymalizacja? Szybciej jedzie sznurek w jednym pasie niż debile, co nie potrafią jechać na suwak."

"Taki korek zawsze się tworzy w tym miejscu w Przemyślu (Żurawica ) o tej godzinie (15.30 - 16.30), nigdy nie spotkałem się z "szeryfem" w tym miejscu, z racji, że w Przemyślu korki to jest max 5/10 minut oczekiwania, nikt nie ciśnie żeby tylko być pierwszym, a lewy pas przydaje się np. pojazdom uprzywilejowanym i tym, którzy naprawdę potrzebują tych pięciu minut."

"Nie hejtujcie tak. Wielu kierowców wyjeżdżając do obcego miasta zauważa taką sytuację i odruchowo zjeżdża na prawy pas, sądząc, że skoro miejscowi tak robią, na lewym pasie musi być jakaś przeszkoda. Nie rozumiem nagrywającego. Skoro jechał pasem zjazdowym i bez problemu włączył się do ruchu, to chyba świadczy dobrze o innych kierowcach, a że oni woleli stać w korku po prawej, nie łamiąc żadnych przepisów, to o co autorowi chodzi?"   



  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama