Dlaczego piesi giną w wypadkach? Często z własnej winy

Zaledwie co piąty kierowca przepuści pieszego, który czeka przed pasami, choć ok. 70 proc. uważa, że należy to zrobić - wynika z pilotażowych badań zachowań pieszych i relacji pieszy-kierowca przeprowadzonych na zlecenie Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Tylko 2 proc. kierujących pojazdami zatrzyma się przed przejściem, do którego zbliża się pieszy. Kierowcy ustępują natomiast pierwszeństwa pieszym, którzy wchodzą na pasy lub już się na nich znajdują.

Liczba ofiar pieszych w wypadkach drogowych w Polsce sukcesywnie maleje - w 2004 roku śmierć poniosło dwukrotnie więcej pieszych niż w roku 2014. Ponieważ jednak spada liczba wypadków i ofiar w całości, to nie przekłada się to na wciąż wysoki udział procentowy tej grupy użytkowników wśród ogółu ofiar śmiertelnych w wypadkach komunikacyjnych. W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 1116 pieszych (co stanowi 34 proc. ogółu ofiar śmiertelnych w wypadkach komunikacyjnych). Obrażenia ciała odniosło 8397 osób, w tym ciężkie - 3009.

Reklama

Teoria i praktyka

Eksperci z Politechniki Gdańskiej i Krakowskiej badali zarówno deklarowane postawy kierowców jak i ich faktyczne zachowania w relacji z pieszymi znajdującymi się na przejściu dla pieszych bądź w jego pobliżu.

Badania prowadzone były dla dwóch kierunków jazdy. Wynika z nich, że do 56 proc. kierowców uważa, że należy ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który zbliża się do pasów, prawie 69 proc. z nich uważa, że powinni ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który oczekuje na przejście. Od 99 do 100 proc. ankietowanych uważa, że pierwszeństwo ma osoba wchodząca na przejście, 1 proc. kierowców uważa, że w ogóle nie powinni zatrzymać się przed przejściem, na którym znajdują się przechodnie.

Pomimo tego, że rzeczywiste zachowania kierowców różnią się od deklarowanych przez nich postaw to, w porównaniu do badań prowadzonych 15 i 9 lat temu, liczba kierowców, którzy ustępują pierwszeństwa osobom oczekującym na przejście dla pieszych wzrosła niemal dwukrotnie.

Zwalniamy przed pasami

Kierowcy, zarówno w mieście jak i w małych miejscowościach, znacznie zwalniają znajdując się w odległości około 10 m  przed przejściem jeżeli znajduje się na nim pieszy. W miastach zbliżamy się do przejścia z prędkością o 2 km/h mniejszą niż w małych miejscowościach. Najbardziej zwalniamy zbliżając się do przejść na drogach jednojezdniowych.

Bezpieczniej poza terenem zabudowanym

Najmniejsze ryzyko poważnych wypadków z pieszymi występuje w województwach opolskim i pomorskim, największe zaś w małopolskim i łódzkim - wynika z badania przeprowadzonego pod kierownictwem Politechniki Gdańskiej. Najwięcej ofiar śmiertelnych i ciężko rannych wśród pieszych występuje w wyniku wypadków w obszarze zabudowanym - ponad 90 proc. rannych i ponad 65 proc. ofiar śmiertelnych. Najczęściej do wypadków z pieszymi dochodzi na jezdni - blisko 60 proc. wszystkich zdarzeń. Po jezdni, przejścia dla pieszych to kolejny element infrastruktury drogowej, gdzie niechroniony uczestnik ruchu drogowego może ulec wypadkowi - ponad 30 proc. zdarzeń z pieszymi ma miejsce właśnie na pasach. Jak wynika z raportu, ponad 19 proc. wszystkich wypadków ze skutkiem śmiertelnym ofiar miało miejsce na pasach, a więc w miejscu, gdzie pieszy powinien podlegać szczególnej ochronie.

Najczęstszymi przyczynami wypadków z pieszymi są zbyt duża prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych oraz nieprawidłowe manewry. Ta informacja świadczy o powierzchownym podejściu do sprawy policjantów i prokuratorów, którzy określają przyczyny zdarzeń. Skoro do większości wypadków dochodzi na jezdni, a nie na przejściach, to trudno zawsze winić kierowców, którzy jadą "ze zbyt dużą prędkością".

Okresem, w którym przechodnie są szczególnie narażeni na wypadek to okres jesienno-zimowy, w którym są słabo widoczni na jezdni.

Jak wynika z przeprowadzonego badania najczęstszym błędem pieszych, których konsekwencją są wypadki jest wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd - 50 proc. wypadków spowodowanych takim zachowaniem kończyło się śmiercią niechronionego użytkownika ruchu drogowego.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piesi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy