Co piąte zdarzenie na autostradzie to efekt zbyt małych odstępów między pojazdami

Co piąty wypadek lub kolizja na autostradzie to skutek niezachowania bezpiecznej odległości – wynika z policyjnych statystyk. Policjanci i służby autostradowe zachęcają do rozwagi w czasie wakacyjnych podróży tymi drogami.

Osoby jadące zbyt blisko poprzedzającego pojazdu, nie tylko na autostradzie, ryzykują zderzeniem w przypadku niespodziewanego hamowania. Zdarza się także, że podczas wyprzedzania auto, jadąc zbyt blisko, zahacza o pojazd wyprzedzany.

Podkom. Marcin Sawicki z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Poznaniu przyznał, że w Polsce nie ma przepisów jednoznacznie określających jaką odległość pomiędzy pojazdami uznaje się za bezpieczną. Wskazał, że w tej sytuacji należy kierować się wyobraźnią i zdrowym rozsądkiem.

"Bezpieczna odległość to taka, która pozwoli nam na swobodne wyhamowanie naszego pojazdu i uniknięcie zderzenia. Oczywiście na uwadze musimy mieć również warunki atmosferyczne, stan nawierzchni, czy stan techniczny auta, którym podróżujemy" - wyjaśnił.

Renata Rychlewska, rzeczniczka spółki Autostrada Eksploatacja, zajmującej się bieżącym utrzymaniem płatnej autostrady A2 na odcinku Świecko - Konin podkreśliła, że połowy wypadków bądź kolizji na autostradzie można by uniknąć, gdyby kierowcy stosowali się do kilku podstawowych zasad.

"By nie stwarzać zagrożenia dla innych, należy przede wszystkim zachować bezpieczną odległość. Jeśli jedziemy za blisko, a z samochodu przed nami np. spadnie rower z bagażnika, to nie mamy żadnych szans by ominąć to zagrożenie. Zdarza się też, że z ciężarówki odpadnie kawałek opony. Gdy zachowujemy bezpieczną odległość z łatwością poradzimy sobie z taką przeszkodą na drodze. Jeśli jedziemy za blisko - nieszczęście gotowe" - wskazała.

Wśród przyczyn wypadków, do których dochodzi na autostradach eksperci wymieniają również brak koncentracji i zmęczenie. Kierowcy jadący wiele kilometrów bez konieczności zatrzymania i zmiany tempa często zaczynają przyspieszać lub robią rzeczy, które ich rozpraszają: jedzą, rozmawiają przez telefon lub nawet zaczynają szukać informacji w Internecie.

Właśnie dlatego służby autostradowe zachęcają do robienia regularnych postojów w miejscach obsługi podróżnych (MOP).

Jak podkreśliła rzeczniczka Autostrady Wielkopolskiej Anna Ciamciak, w MOP-ach kierowcy mogą się bezpiecznie zatrzymać, napić kawy, odświeżyć i odpocząć przed dalszą jazdą. Wskazała też, że przy części z nich funkcjonują restauracje i place zabaw - szczególnie istotne w przypadku planowania podróży z dziećmi.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy