Burze nad Polską. Wiesz, jak się zachować?

Minionej nocy na Polską przeszła fala nawałnic. Na Śląsku jedna osoba zginęła, gdy złamane drzewo spadło na samochód. O czym, w trakcie burz, pamiętać powinni kierowcy?

Jeśli nagła zmiana pogody złapie nas w podróży, przestrzegać trzeba kilku podstawowych zasad. Obfite opady deszczu sprawiają, że ulice - w kilka minut - potrafią zamienić się w rwące potoki. Prowadzenie auta w takich warunkach wymaga doświadczenia i rozwagi.

Nie jest również żadną ujmą na honorze zjechanie na najbliższy parking i przeczekanie ulewy. Warto to zrobić, gdy wycieraczki nie radzą sobie ze ścianą deszczu, przy czym nie polecamy oczywiście parkowania na poboczu drogi (widoczność) ani pod drzewami!

Podstawowa zasada mówi o tym, by kałuże ZAWSZE przejeżdżać z niewielką prędkością. Pamiętajmy, że tafla wody skrywać może różne przeszkody, jak np. pozbawioną dekla studzienkę kanalizacyjną.

Reklama

Szybki wjazd do wody może mieć też opłakane skutki dla naszego pojazdu. Nagłe schłodzenie rozgrzanych tarcz hamulcowych z reguły powoduje ich zwichrowanie, "szok termiczny" nie służy też innym podzespołom. Szczególnie narażony na uszkodzenia jest w takim przypadki katalizator, który w czasie pracy osiąga temperatury między 600 a 800 stopni Celsjusza. Nagłe schłodzenie ceramicznego wkładu może spowodować jego spękanie, co - w krótkim czasie - przełoży się na spadek drożności układu wydechowego i problemy z osiągami.

Wymiana katalizatora w stosunkowo nowym aucie pochłonąć możne nawet 3 tys. zł!

Nie można też zapominać, że szybki wjazd w kałużę może się skończyć poważnym uszkodzeniem silnika. Woda jest z natury odporna na sprężanie, więc jeśli motor zassie ją przez układ dolotowy może dojść do uszkodzeń zaworów i tłoków. Z tego względu, jeśli po wjeździe w głęboką wodę silnik nagle zgaśnie, pod żadnym pozorem nie próbujmy uruchamiać go ponownie!

Być może mamy szczęście i problem leży jedynie w zalanej elektryce. Przed ponownym uruchomieniem przydałoby się jednak wykręcić świece i kilkukrotnie zakręcić rozrusznikiem, co pozwoli ujść zgromadzonej w cylindrach wodzie bez szkody dla jednostki napędowej.

Przy wjeździe w kałuże uważać powinni zwłaszcza właściciele nowszych aut, w których wlot powietrza do układu wydechowego znajduje się z reguły znacznie niżej niż w starszych pojazdach (poniżej osłony chłodnicy, która - często - stanowi jedynie atrapę).

Kończąc podróż trzeba również poszukać bezpiecznego miejsca na zaparkowanie pojazdu. W przypadku uszkodzeń spowodowanych przez oberwane gałęzie, na pokrycie szkód przez zarządcę terenu raczej nie można liczyć (na odszkodowanie liczyć mogą jedynie posiadacze polisy AC). W nieco lepszej sytuacji są kierowcy, których auta uszkodzone zostały przez odrywające się od budynków fragmenty konstrukcji - większość właścicieli domów posiada na taką ewentualność stosowne ubezpieczenia. Trzeba jednak udowodnić, że zerwany fragment rynny czy dachówka pochodzi z konkretnego budynku.

Kończąc pragniemy uspokoić wszystkich, którzy - w czasie burzy - boją się uderzenia piorunów. Przypominamy, że - zgodnie z prawami elektrostatyki - nadwozie samochodu stanowi przykład klatki Faradaya. Oznacza to, że - o ile znajdujemy się wewnątrz trafionego piorunem auta - nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: burze nad Polską
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy