Benzyna z wkładką

Wciąż sporo sprzedawanego paliwa nie spełnia norm jakościowych . W całym kraju ok. 23 proc. pobranego do badań w maju br. paliwa nie spełniało norm jakościowych.

Badano różne parametry - np. skład frakcyjny, prężność par, zawartość rozpuszczalników w przypadku benzyn i zasiarczenie w przypadku oleju napędowego.

Obecna kontrola jakości paliw prowadzona jest według nowych "europejskich" zasad. Za wprowadzanie do obrotu paliw nie spełniających norm jakości grożą wysokie grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności.

Dla celów unijnej sprawozdawczości bada się w Polsce 10 parametrów benzyn i 5 w oleju napędowym – pisze Dziennik Polski. Na użytek krajowy (zgodność z polskimi normami jakości paliw) bada się mniej parametrów. Na badania przeznaczono przeszło 4,5 mln złotych. Koszt analiz jednej próbki paliw waha się od 500 do 1500 złotych.

Inspekcja Handlowa na razie nie ujawnia nazw stacji benzynowych, na których wykryto paliwo złej jakości – informuje Dziennik Polski. Już niedługo zostaną upublicznione adresy stacji, na których przeprowadzano kontrole. Przypomnijmy, że w ub. roku sporządzono nawet tzw. czarną listę stacji, na których sprzedawano paliwo złej jakości.

Reklama

Zobacz ostatnie wydanie naszego biuletynu.

Dziennik Polski
Dowiedz się więcej na temat: paliwa | benzyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy