"Angliki" legalne? To już tylko kwestia czasu!

20 marca Europejski Trybunał Sprawiedliwości po raz kolejny zajmie się sprawą obowiązującego w Polsce i na Litwie zakazu rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie.

Jeśli Trybunał stwierdzi odstępstwa od regulacji unijnych, oba kraje będą musiały zmienić obowiązujące prawo i zezwolić na rejestrację tzw. "anglików".

7 listopada ubiegłego roku rzecznik Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - Niil Jääskinena - przedstawił opinię dotyczącą obowiązujących w Polsce i na Litwie przepisów. Czytamy w niej m.in., że wprowadzone przez oba kraje zakazy są "uchybieniem art. 4 ust. 3 dyrektywy ramowej i art. 2a dyrektywy 70/311 oraz, w zakresie dotyczącym pojazdów uprzednio zarejestrowanych w innym państwie członkowskim, uchybienie art. 34 TFUE" - co oznacza, że stoją w sprzeczności z prawem unijnym.

Reklama

Rzecznik stwierdził również, że konieczność dostosowania pojazdów do ruchu prawostronnego - co w Polsce wiąże się z koniecznością tzw. "przekładki kierownicy" - obejmować może "jedynie ingerencje o minimalnym nasileniu, takie jak regulacja świateł lub montaż dodatkowego lusterka, a nie elementy techniczne, które w sposób istotny zmieniają samą konstrukcję pojazdu. Tymczasem sporne przepisy obejmują ten drugi rodzaj zmian, ponieważ do celów wymaganego przez nie przełożenia konieczne jest nie tylko przeniesienie systemu kierowania, lecz również transformacja tablicy rozdzielczej oraz przełożenie pedałów w pojeździe i kontrolowanych przez nie systemów".

Co więcej, rzecznik Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przychylił się również do stanowiska Komisji Europejskiej, wedle którego art. 2a dyrektywy 70/311 zakazuje państwom członkowskim odmowy lub zakazania rejestracji pojazdów ze względów związanych wyłącznie z umieszczeniem układu kierowniczego, jeżeli pojazdy te spełniają ponadto wymogi zawarte w załącznikach do owej dyrektywy.

W dokumencie czytamy m.in., że "mając na uwadze, że w wymogach tych nie sprecyzowano, czy układ kierowniczy powinien się znajdować po stronie lewej, prawej, czy też pośrodku, władze krajowe są zobowiązane do rejestracji pojazdu samochodowego bez względu na to umieszczenie, o ile układ kierowniczy jest w pozostałym zakresie zgodny ze wskazanymi wymogami".

Chociaż opinia rzecznika nie jest wiążąca, a ma jedynie charakter "zalecenia", w przeszłości bardzo rzadko zdarzało się, by wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości był sprzeczny ze stanowiskiem rzecznika. Wszystko wskazuje więc na to, że Polska zobligowana zostanie do zmiany obowiązujących przepisów i rejestracji pojazdów z kierownicą po prawej stronie.

Wbrew pozorom możliwość zarejestrowania w naszym kraju auta z kierownicą po prawej stronie nie musi wcale oznaczać "drogowego Armagedonu". Zmiany przepisów najbardziej ucieszyć mogą pracujących w Wielkiej Brytanii Polaków.

Koszty utrzymania samochodu w Anglii są nieporównywalnie większe niż w Polsce. Ceny ubezpieczeń są bardzo wysokie (zwłaszcza dla młodych kierowców), samochód musi też mieć opłacony podatek drogowy, a obowiązkowe przeglądy rejestracyjne wykonuje się o wiele skrupulatniej niż w Polsce.

Zgodnie z obowiązującymi w Wielkiej Brytanii przepisami, samochodem zarejestrowanym poza Zjednoczonym Królestwem można poruszać się po tamtejszych drogach przez sześć miesięcy w roku. Przez pozostałe sześć auto powinno znajdować się poza granicami Anglii. W praktyce może się więc okazać, że wielu naszych rodaków zdecyduje się na zakup dwóch aut (obu zarejestrowanych w Polsce), z których jedno, przez sześć miesięcy w roku, stać będzie sobie grzecznie na parkingu w naszym kraju... W wielu przypadkach takie rozwiązanie może się okazać tańsze, niż zarejestrowanie jednego pojazdu w Wielkiej Brytanii.

Po zmianie przepisów spodziewać się więc można masowego rejestrowania w Polsce aut, które - przez większość czasu - użytkowane będą na Wyspach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy