PORADY | Czwartek, 28 lutego 2013 (13:11)
Długotrwały postój auta może dać gorszy efekt niż tysiące pokonanych kilometrów. Które elementy niszczą się także wtedy, gdy samochód nie jeździ?
1 / 13
Samochody projektuje się nie po to, żeby długo stały. Zwłaszcza bez żadnego przygotowania i konserwacji. Pierwsze negatywne skutki takiej sytuacji pojawiają się już po kilku tygodniach – wystarczy wyjechać na wakacje i zostawić auto na przygodnym parkingu. Próba ruszenia może skończyć się niepowodzeniem – rozładowany akumulator nie tylko nie uruchomi silnika, ale może być już w takim stanie, że nadawać się będzie tylko do wymiany. A zapieczony hamulec ręczny zatrzyma auto na dobre. Po kilku tygodniach postoju problemem zaczyna być wilgoć. W naszym klimacie nawet latem panują warunki sprzyjające korozji – i to nie tylko nadwozia, ale także hamulców czy układu wydechowego. Pamiętać też trzeba o płynach. Wymiana oleju czy płynu hamulcowego musi się odbywać po upływie określonego czasu, nawet gdy autem jeździ się tylko kilkanaście razy w roku.
Źródło: Motor