Zmora właścicieli Diesli. Warto regenerować wtryskiwacze?

Technologia Common Rail podbiła świat diesli już kilkanaście lat temu. Dziś trudno znaleźć samochód osobowy z silnikiem wysokoprężnym wyposażonym w inny system wtrysku paliwa.

Oparty na wspólnej listwie będącej "akumulatorem ciśnienia" system zadebiutował w 1997 w silnikach Alfy Romeo. Rozwiązanie szybko podchwycili inni producenci pojazdów. Powody były proste. W porównaniu ze starszymi konstrukcjami, jednostki z Common Rail charakteryzowały się niższą emisją spalin, równiejszą i cichszą pracą, wysoką sprawnością oraz mniejszym zużyciem paliwa.

Można powiedzieć, że "wspólna listwa" (dosłowne tłumaczenie Common Rail) zmieniła diesle na zawsze. Przestały one być uważane za głośne i niekomfortowe. Niestety, przyczyniła się też do obalenia mitu dotyczącego ich niezawodności.

Reklama

Za poprawną pracę układu Common Rail opowiada wiele elementów. Na najszybsze zużycie narażone są jednak same wtryskiwacze. Te niewielkie podzespoły odpowiadają za dozowanie odpowiednich dawek paliwa do cylindrów. Charakteryzuje je wysoka precyzja i praca pod ogromnym ciśnieniem. Niestety każde zanieczyszczenie podawanego przez nie oleju napędowego może przyczynić się do powstania uszkodzeń. Dlaczego? Choć sam wtryskiwacz to część niewielka, jego budowa jest złożona i skomplikowana. Składa się nań łącznie około trzydziestu elementów.

Niektóre z nich, jak uszczelki, podkładki, zawleczki czy sprężynki, to części bardzo drobne, o wysokiej precyzji wykonania. Skomplikowana budowa wtryskiwaczy Common Rail przyczynia się do tego, że ich awarie potrafią nadszarpnąć budżet właścicieli pojazdów. Ceny nowych zamienników nie są zachęcające. Możemy jednak liczyć na znaczne ograniczenie kosztów bez kompromisów w kwestii trwałości i gwarancji poprawnego działania. Alternatywą jest tutaj tzw. regeneracja polegająca na przywróceniu wtryskiwaczowi fabrycznych ustawień i wydajności.

Producenci układów wtryskowych stworzyli długą i szczegółową instrukcję demontażu i montażu wtryskiwaczy. Jest to zadanie wymagające dużej dokładności, obarczone ryzykiem uszkodzenia wtryskiwacza, bądź innych elementów osprzętu silnika, a nawet samej głowicy. Poprawne wykonanie tej czynności daje szansę na podjęcie próby naprawy wtryskiwaczy. Niestety wykonanie jej w standardowych warunkach warsztatowych jest działaniem z góry skazanym na niepowodzenie.

Trzeba wiedzieć, że dla każdego typu wtryskiwacza, producent podaje odpowiedni moment oraz kąt dokręcenia elementów oraz wymiary podkładek i uszczelek, które potrafią różnić się o setne części milimetra. Przywrócenie fabrycznej sprawności wtryskiwacza Common Rail to zadanie wymagające użycia profesjonalnych urządzeń. - Proces regeneracji wtryskiwacza Common Rail przebiega wieloetapowo. Rozpoczyna się od całkowitego demontażu i rozdzielenia wszystkich elementów, a następnie wykluczenia tych, które nie nadają się do ponownego użytku.

Później następuje mycie, które również jest kilkuetapowe i kończy się uzyskaniem odpowiedniej powierzchni wtryskiwacza, zgodnej ze standardem. Części uszkodzone wymienia się na nowe, a następnie całość montuje, zachowując parametry podane przez producenta. Najważniejszy jest jednak trzeci etap regeneracji, czyli regulacja wtryskiwacza, aby uzyskać parametry techniczne odpowiadające produktowi fabrycznie nowemu - mówi Tomasz Soroka z firmy Lauber, zajmującej się profesjonalną regeneracją wtryskiwaczy.

Regeneracja jest działaniem kompleksowym, polegającym na sprawdzeniu wszystkich elementów wtryskiwacza, które mogą być odpowiedzialne za jego niewłaściwą pracę. Podejmowanie prób naprawy tylko wybranych elementów jest ryzykowne i często nieopłacalne ze względu na duże prawdopodobieństwo niepowodzenia operacji. Także z uwagi na czas i koszty demontażu i ponownego montażu wtryskiwacza jest to rozwiązanie odradzane przez specjalistów.

Ryzykiem jest także instalacja wtryskiwaczy używanych, zdemontowanych z silników innych pojazdów. W takim przypadku nabywca nie ma możliwości poprawnej oceny sprawności tych podzespołów. Nie chodzi tylko o potencjalne uszkodzenia powstałe wcześniej - gdy wtryskiwacz pracował w silniku, ale także te, które mogły powstać podczas demontażu. Należy brać pod uwagę także fakt ograniczonej żywotności wtryskiwaczy. Jeżeli dany podzespół pracował przez jakiś czas w innym silniku, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo popracuje w kolejnym.

Zobacz, jak przebiega proces regeneracji wtryskiwacza Common Rail:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy