Używane BMW serii 5

BMW serii 5 to jeden z najbardziej pożądanych przez polskich nabywców samochodów segmentu E. Tylko w 2017 roku do Polski sprowadzono ponad 12,3 tys. tych pojazdów.

Auto cieszyło się większym zainteresowaniem na rynku wtórnym niż np.: Ford Mondeo (10,4 tys. rejestracji) czy Toyota Yaris (8,2 tys. rejestracji).

Średni wiek sprowadzanego do Polski samochodu wynosi - bez mała - 12 lat. Oznacza to, że kupujący najczęściej rozglądają się za piątą generacja "piątki", czyli wytwarzanym w latach 2003-2010 typoszeregiem E60.

Najtańsze zarejestrowane egzemplarze z roczników 2004-2005 (z kierownicą po lewej stronie) kupić dziś można za około 15 tys. zł. Zadbane auta z roczników 2005-2006 wyceniane są na kwoty nawet... trzykrotnie wyższe. Ceny 13-letnich egzemplarzy z udokumentowanym przebiegiem poniżej 200 tys. km potrafią przekraczać 40 tys. zł.

Reklama

Szerokie spektrum cen daje dość dobry obraz kosztów utrzymania BMW klasy średniej. Chociaż auto uznać można za trwałe, podobnie jak w przypadku Mercedesa klasy E czy Audi A6, problem stanowi przeszłość oferowanych do sprzedaży egzemplarzy. Samochody z silnikami Diesla nierzadko pokonywały rocznie po 50 tys. km, więc rzeczywiste przebiegi rzędu 500-600 tys. km są raczej regułą niż wyjątkiem. To z kolei nie pozostaje bez wpływu na kondycję techniczną.

W przypadku cieszących się największym powodzeniem diesli o pojemności 3,0 l (530d - 218 KM i 535d - 272 KM) oznacza to kosztowne usterki osprzętu (turbodoładowanie, układ wtryskowy). Trzeba też przygotować się na awarie automatycznych skrzyń biegów czy konieczność wymiany rozrządu. Ten ostatni jest piętą achillesową mniejszych, czterocylindrowych diesli z rodziny N47 (2,0d), stosowanych powszechnie od 2007 roku (wymiana około 3 tys. zł). Wcześniejsze M47N uchodzą za trwalsze, ale - podobnie jak w przypadku topowych odmian - problemem jest ich rzeczywisty przebieg. Pechowe egzemplarze miewają jednak poważne problemy z trwałością wału korbowego.

Stosunkowo dobrą opinią cieszą się bazowe (przed liftingiem) silniki sześciocylindrowe: 2,5 l (523i) czy 3,0 l (525i), chociaż można spodziewać się problemów z poszczególnymi czujnikami czy cewkami zapłonowymi. Oferowany po liftingu model 520i ma cztery cylindry, bezpośredni wtrysk paliwa (brak możliwości założenia instalacji LPG) i usterkowy rozrząd.

Do tanich nie należy też serwisowanie zawieszenia (aluminiowe wahacze). Ogólne zużycie eksploatacyjne objawia się m.in. w usterkach elektromechanicznego wspomagania kierownicy czy problemami z elektryką (np. pękające przewody elektryczne klapy bagażnika).

A jakie jest Twoje zdanie o używanym BMW serii 5? Masz lub miałeś takie auto? Jak je wspominasz? Podziel się z nami swoją opinią!

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy